• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Dotyk... Ten nieodczuwalnie wyczuwalny...

Spojrzenia niespojrzane... Marzenia spełnione... Sny słodkie... Romantyczna, uczuciowa, wrażliwa... Cała ja... Trochę zagubiona w otaczającym mnie świecie... Z mojego okna bliżej jest do gwiazd... Nauczyłam się, że mogę robić wszystko dopóki nie krzywdzę innych ludzi...

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
30 31 01 02 03 04 05
06 07 08 09 10 11 12
13 14 15 16 17 18 19
20 21 22 23 24 25 26
27 28 29 30 01 02 03

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Grudzień 2010
  • Sierpień 2010
  • Luty 2010
  • Styczeń 2010
  • Październik 2009
  • Wrzesień 2009
  • Sierpień 2009
  • Lipiec 2009
  • Czerwiec 2009
  • Maj 2009
  • Kwiecień 2009
  • Marzec 2009
  • Luty 2009
  • Grudzień 2008
  • Październik 2008
  • Wrzesień 2008
  • Lipiec 2008
  • Czerwiec 2008
  • Maj 2008
  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Listopad 2003

Archiwum czerwiec 2005

...

Gdy nie ma Ciebie... Nie istnieje swiat... Umie ktos z Was cofnać czas? Tak bardzo chciałabym go cofnać...

Przegladałam dzisiaj blogi... Ot tak po prostu... Zawiodłam się... W notkach osoby, której nie znam (a raczej znam z notek o niej na blogu jej chłopaka) przeczytać moje słowa... Całe zdania skopiowane z moich notek... Myslałam, ze podobne wyrazy... Nie... Przekopiowane co kilka zdań jej mysli połaczonych z moimi... Ładna całosc, szkoda że boli, że nie ma własnego zdania, tylko kradnie moje - cóż...

Mam się usmiechnać i powiedzieć, że jest dobrze... Nie będę kłamać, ani sztucznie się usmiechać...  W nieczułym sercu pozostało tylko jedno, jedyne wrażliwe miejsce... A może własnie moje serce jest aż nadto czułe? Ile nadziei naszych odchodzi nie pytajac o drogę? Niedługo wyjazd w góry... 2 tygodnie odpoczynku...

Kolejna kłótnia o nic... Zakazy... W domu o 21:00 ani minuty pózniej... O nic... Bo tak... Bo nie mam wychodzić... Z nikim... Żaden mężczyzna nie wytrzyma za mna majac tyle ograniczeń... Znowu płaczę... A tak dawno nie czułam smaku łez... Nie wstydze sie płakac... Poprzez płacz wyrażam siebie... Swoja tesknote... Cierpienie... Lepsze to niż wyładowywanie sie na każdym... Nikt nawet nie przytuli? Bo kto? Poduszka, która mocno obejmuje nie oddaje ciepła... Wszystko mnie przerasta... Kiedy zaczynam mu wierzyć, wystarczy kilka słów jak sztylety wbijane w moje serce, słów jak kubeł lodowatej wody z rozmachem wylany na twarz... Znowu jestem oschła, niemiła, chłodna i lekceważaca... Przed nim... Kilka dni temu powiedział, że seks nie jest ważny, że ja jestem najważniejsza... A przedwczoraj? On zaprzecza sam sobie... Swoim słowom... Był na imprezie, podpuszczałam go... Stwierdził, ze "była orgia... bez seksu... niestety"... ;( Potem doszedł do wniosku, ze seks jest najwazniejszy prawie... Czasem tylko przytulenie ma wieksza moc... Powiedział, ze tak jak wczoraj kiedy przytulał sie do jakiejs tam klaudii/zdzisi/kasi/basi jakis tam... Wczoraj znów był tym czułym chłopakiem, którego pokochałam... 3h wspólnej rozmowy... Powiedziałam mu, że boję się go... Powiedział, że to zle, bo nie zrobi mi nic czego nie będę sama chciała... A potem dowiedziałam się jak mam się ubrać na nasze spotkanie - obowiazkowo krótka spódniczka i wydekoltowana bluzka... Byle krótkie, wycięte i mało zasłaniajace... Jego zainteresowania w dzieciństwie to sklejanie modeli, jak zapytałam co jest teraz, dostałam w odpowiedzi 3 wyrazy w przypadkowej kolejnosci... Muzyka, alkohol, kobiety...

Byłam dzisiaj w pracy... Cały dzień spędzony na poznańskich ulicach, rozmowy z ludzmi... Usmiechy, przypadkowe pogawędki... Przypatrywałam się półnagim dziewczynom chodzacym po ulicach... Ja mam taka być? Ubrana w skrawki materiałów? Nie... Dostałam propozycję bycia modelka w salonie fryzjerskim... Mam zapisany telefon i tylko dać odpowiedz kiedy moglabym przyjsć... Zrobia mi co tylko bede chciala... Przedłużanie, zagęszczanie, skręcanie, prostowanie, warkoczyki, kolory... Ale... Moje włosy  podobaja mi się :P Potem jazda rowerem na pola... Buszujaca w zbożu, zbierajaca modraki i kłosy... Powkładałam je wszystkie w buteleczki...

Było dobrze w pracy... Usmiechnieta... Przyjmowałam komplementy... Skarbie, Kotku... Drazni kiedy się słyszy od obcych meżczyzn... A teraz? Teraz jest smutno... Tak samotnie...

W chwilach takich jak te zrobiłabym wszystko żeby mnie ktos przygarnał... Pogłaskał po włosach... Porozmawiał, zrozumiał, uspokoił, wyciszył... Dobrze, pójdę z Toba do łóżka, przespimy się, przecież ja moge się poswiecić - tylko przytul mnie potem jak już otworzę przerażone oczy... Przytul i powiedz, że będzie dobrze, że jestes obok i będziesz... Nie odchodz, nie zostawiaj ubierajac się pospiesznie... Kłam... Bo ja chcę to usłyszeć, chociaż i tak wiem, że odejdziesz kiedy posiadziesz ma dusze i ciało...

 

21 czerwca 2005   Komentarze (20)

...

Chwytam każda z łez jak chwilę ulotna,
Która odciska trwały slad na mej smutnej duszy.
Ich piętno w mym marnym życiu,
Jak każda z tych gwiazd,
Oswietla mi drogę cierpienia wprost do szczęscia.

2 dni w drewnianym domku w lesie... Obserwujac biegajace wiewiórki z tarasu... Nad jeziorem... Spokój, cisza, ja i moje mysli... Siedziałam na pomoscie, cichutko wpatrujac się w malenkie fale...

Znowu sama... Prysło szczęscie... Nie ma już go... Przyzwyczajać sie do rozstań?

W piatek kolejny wyjazd, tym razem dalej, dłużej, uciekam...

Kuba zaprosił mnie do siebie... Zgodziłam się... Ale odwołałam spotkanie godzinę przed jego rozpoczęciem... Nie, jeszcze nie teraz... Chociaż tak naprawdę wszystko już mi obojętne, czy będzie wspólny spacer, wspólne sniadanie, czy wspólna kapiel... Powiedział, że chciałby bym była wolna... Gdy zapytałam dlaczego tego chce - odpowiedział "Bo cie kocham? I to nie z powodu seksu, bo to predzej czy pózniej i tak by nastapiło"... Stwierdził, że cos do mnie czuje, ze brakuje mu mnie, mojej bliskosci... Że jesli tylko wyraże na to zgodę, jest gotowy by spróbować jeszcze raz być razem... Nie mieszał się, wiedział że byłam z kims zwiazana, ze byłam wtedy szczesliwa mówiłam mu o tym...

Kubus (13-06-2005 23:18)
jesli go kochasz to ja nie bede sie wpychal miedzy was
Kubus (13-06-2005 23:19)
zrozumiem to, wiesz ja mialem swoja szanse i ja zmarnowalem

Powiedziałam, że boję się ze względu na jego pracę, szkołę, obowiazki... Że znowu rozpadnie się bo nie będzie miał dla mnie czasu... Powiedział "już niedługo"... Wczoraj dostałam kilka smsów, parę telefonów... Poczta pantoflowa od naszych wspólnych przyjaciół... Kuba zwolnił się z pracy... Powiedział mi o tym dzisiejszej nocy...

Natalka (13-06-2005 23:23)
co do seksu brak mi tej pewnosci sprzed kilku miesiecy
Natalka (13-06-2005 23:24)
na razie nie chce
Kubus (13-06-2005 23:24)
mi nie chodzi o seks
Natalka (13-06-2005 23:24)
nie?
Kubus (13-06-2005 23:24)
nie
Natalka (13-06-2005 23:24)
o co?
Kubus (13-06-2005 23:24)
o kogos w kogo moge sie wtulic
Kubus (13-06-2005 23:25)
wygadac
Kubus (13-06-2005 23:25)
cos czego nie da mi przelotna znajomosc
Natalka (13-06-2005 23:25)
pewny ze to ja?
Kubus (13-06-2005 23:25)
no 99,99%
Kubus (13-06-2005 23:26)
a czy ty jestes pewna ze chcesz tego bysmy sprobowali?

Poszłam... W tej chwili nie jestem pewna niczego... Ale dzisiejsze sniadanie to nie był dobry pomysł... Nie chciałam go tak jak tej bitej smietany, truskawek i jego zapachu... Spotkanie? Nie...

A ja oddaję każdemu czastkę duszy... Kiedy odszedł wierzyłam, że wróci... Wędrujac pod tym samym niebem wsród gwiazd... Blask jednej, tej spadajacej - rozpalał nadzieje...

 

18 czerwca 2005   Komentarze (21)

life is a dream for you and me...

To mój swiadomy wybór... Decyzja, do której się dojrzewa... Znikam na jakis czas... Wrócę... Nie jutro... Ale wrócę... Jak tylko wszystko poukłada się na własciwe miejsca... Nie próbujac naprawić swiata - jestem nikim... Może pojawię się tu za kilka godzin, może za trzy dni, za tydzień, dwa... Będę...

Pomimo wszystko wiedz... Ty wiesz... Ty rozumiesz... A ja nie rozumiem samej siebie... Czasami złe chwile uswiadamiaja ile mamy, ile mozemy stracic...

Nikt nie odpowie na te pytania oprócz mnie samej... Chcę chwili spokoju... Chcę samotnosci w srodku nocy... Dlaczego tak często pytam? Tak rzadko udzielam odpowiedzi... Jestem skomplikowana... Zazdrosć o to co było? To bezsensu... Więc kurwa o co? Żal o nic... Boję się...

Przytule sie do zimnej szyby... Zapalę swiece... Tylko po co? Przecież każda swieca się wypala, prawda?... Szukam twojego oddechu... Deszcz... Pada... Krople stukaja o parapet... Wyjde na spacer... Jest burza... Już się nie boje... Chcę zmoknać...

Chce dac ci moje mysli...
Moge ofiarowac ci  te łzy...

Cichutkie dobranoc... Wyszeptane, ugłaskane, ukołysane... Być tam wtedy, gdy powiedziałes kocham...

Co zmieniłam w twoim życiu?

 

13 czerwca 2005   Komentarze (18)

to co czuję...

A wczoraj kino z przyjacielem: " Królestwo niebieskie... Kingdom of heaven"

Czekam na dzień, kiedy znowu mnie przytulisz... A ja wtulę się mocniej i będę bezpieczna, schowana w twoich ramionach... Powiedz mi proszę... Co ja czuję, jesli tęsknie do ciebie... Z każda chwila coraz bardziej... Brakuje mi ciebie... Coraz mocniej... Choć ona kocha to nikt tego nie wie... Bo boi się... Dlaczego jestes tak daleko, kiedy ja tak bardzo cie potrzebuje? Usta twoje szepczace moje imię... Drżace dłonie szukajace dotyku mego... Włosy, które prosza się o dotyk, o wplatanie w nie dłoni... Ciepło oddechu... Smak ust... Słodkie marzenia... Spojrzeć w twe oczy i sprawić by ta chwila trwała wiecznie... Chcę pójsć na spacer trzymajac sie za ręce... Tylko my...

Kilka godzin ze soba... A jak wiele zdażylismy zobaczyć... Zachmurzone niebo... Ciepły deszcz... Ulewa... Burza... Słońce wychylajace się zza chmur... Tęcza... Różowe obłoczki... Ciemne, nocne niebo... Gwiazdy... To wszystko w jeden dzien, dzień w którym odkrywalismy się... Kiedy padły mocne, pewne słowa...

Zostały literki... Chociaż mam też inne... Te skreslone, na odwrocie fotografii sarenki - zadedykowane... Kształt jego pisma... Kilka zdań... Ważnych najważniejszych... Chociaż nie... Najważniejsze zostało już wyszeptane... Trzy razy razem z goracym oddechem prosto w uszko... Nadzieja na spotkanie za kilka dni... Żyję wspomnieniam, nadzieja...

On jest tak blisko... Parę blogów dalej... Kilka zdań niżej... W komentarzach... Wkrótce obecny bardziej... Szablonowo... :o) Kto zgadnie?

 

12 czerwca 2005   Komentarze (20)

Bajkowo...

Powiedz mi, gdzie mogę znalezć sklep z czasem? Co zrobić, by zatrzymać w sobie ulotny czas... Jak czuję ciebie? Jak ciepło, które w siebie otulam... Podobno kuszę... Jak to robię? Zamykam oczy raczkami i szeptam 'nie ma mnie...' Jeszcze długo wsród tłumu będę szukać Twojego cienia... Już nie pachnie deszczem... Chociaż potrafię odszukać w pamięci zmieszany zapach deszczu i ciebie...

'Jesli zechcesz odejsc ode mnie nie zapomnij o usmiechu... Mozesz zapomniec kapelusza, rekawiczek, notesu za waznymi adresami, cokolwiek wreszcie - po co musiałbys wrócić... Wracajac niespodziewanie zobaczysz mnie we łzach... I nie odejdziesz... Jesli zechcesz pozostać nie zpomnij o usmiechu... Wolno ci nie pamietac mojej daty urodzin, ani miejsca naszego pierwszego pocałunku, ani powodu naszej pierwszej sprzeczki... Jesli jednak chcesz zostać, nie czyn tego z westchnieniem... Ale z usmiechem... Zostan...'

Spotykamy sie czasem na skrzyzowaniu ulic przy tabliczce z napisem 'Miłosć', aby usmiechnac sie do siebie - niesmiało... Dostałam receptę na szczęscie... Wykupiłam już cały zapas...

- Czy mógłbys mi łaskawie powiedzieć, w która stronę mam pójsć stad?
- Zależy to w dużym stopniu od tego, w która stronę zechcesz pójsć - powiedział kot.
- Nie zależy mi na tym, w która... - powiedziała Alicja.
- Więc nie mam znaczenia, w która pójdziesz - powiedział kot.
Lewis Caroll "Alicja w krainie czarów"

TĘSKNIĘ... COS O NAS:

Prosiaczek po cichutku podszedl do Puchatka
- Puchatku - szepnal
- Tak prosiaczku?
- Nic... powiedzial prosiaczek, trzymajac misia za lapke - chcialem tylko wiedziec ze jestes.

 

08 czerwca 2005   Komentarze (22)

400 km uczucia... Szczęscie?

W filiżance goraca, parujaca Nescafe Espresso... Na telerzyku kilka truskawek i toruński piernik, w kształcie serca o regularnych brzegach przywiezionych z Lednicy... Jestem szczęsliwa...Dzielace 400 km wczoraj przestało istnieć... Przestał się liczyć ktokolwiek inny... Wczoraj były milimetry ciepła... I deszcz...

Czuły barbarzyńca i dotyk anioła...

Rozmowy... Głębokie spojrzenia w oczy... Dotyk... Ciepło... Ulewa... Burza... A my przytuleni wsród tłumu - nie liczyło się nic...

Nasze oddechy mieszały się ze soba...

Pocałunki po ciemku kradzione i oddawane, jakże uszczęsliwiaja duszę... Pocałunki lekkie jak musnięcie skrzydeł motyla... Bo takie własnie były... Magia... Bo to nie było całowanie, a smakowanie siebie... Jak płatki miękkich, najpiękniejszych róż... Pragnienie... Momentami delikatne jak dotyk... Subtelne musniecia warg... Potem barbarzyńskie, zaborcze pocałunki... Nikt ich nie liczył, ukryte w koszu deszczu... Siadajace na moich włosach... Mieszajace sie oddechy... Jego... Moje... NASZE...

Ciało okryte tylko niebem... Deszczem skropione... Walczylismy z chłodem nocy...

Nie wszystko trzeba mówić, by zrozumieć... Czasem nie potrzeba słów... Piękna cisza... Rozgwieżdżone niebo... My mocno objęci, wpatrujacy się w tańczacy na wietrze płomień swiecy... Jego ciepły oddech ogrzewajacy policzki, łaskoczacy uszko... Zapach... Mój na jego  polarze... Jego... Przytulenie... A ja tylko w myslach szeptałam 'trwaj chwilo, jestes piekna'... Więc dlaczego nie trwasz? Pamiętam każde słowo - te wyszeptane wprost do uszka... Dłonie - duże, silne... Palce splecione z moimi...

Jestem sarenka... Jego sarenka... Wpatruję się w zdjęcie sarenki, które wczoraj dostałam od niego... Na odwrocie kilka słów... Nie pamiętam już ile razy je przeczytałam... Wystarczajaco wiele, by znać tekst na pamięć... Czuję...

Rozstanie... Łzy w oczach... Nie zapomnę jego oczu... Smutnych, przygnębionych, patrzacych w dal... Jak po prostu odejsć? W tle spiewano 'bo jak smierc potężna jest miłosc...'

Miłosc poznana na blogach? Chcę...

CISZA NOCY NA USTACH POŁOŻYŁA PALEC...

 

05 czerwca 2005   Komentarze (32)

wszystko to, co teraz we mnie jest...

Kubus (29-05-2005 22:21)
jestes?
Natalka (29-05-2005 22:22)
hmmm jeszcze tak
Kubus (29-05-2005 22:22)
a jeszcze dlugo bedziesz?
Natalka (29-05-2005 22:22)
raczej juz nie
Kubus (29-05-2005 22:23)
zostałem zraniony... potraktowany nożem w noge
Natalka (29-05-2005 22:23)
oj... przez kogo? poważnie?
Kubus (29-05-2005 22:23)
cale szczescie rana tylko powierzchowna
Kubus (29-05-2005 22:23)
a ja nie wiedzialem ze mnie dziabnie, poszlo znienacka
Natalka (29-05-2005 22:23)
kłuta...
Natalka (29-05-2005 22:24)
ale kto?
Kubus (29-05-2005 22:24)
kolega. tak jakos sobie machał nożem na tym grillu.
Kubus (29-05-2005 22:24)
i jakos trafil mi w noge
Natalka (29-05-2005 22:24)
krew tryskala?
Kubus (29-05-2005 22:25)
no tak troche
Natalka (29-05-2005 22:25)
takie rany sie szybko goja
Kubus (29-05-2005 22:25)
teraz jestem weteranem

***

Kubus (29-05-2005 22:25)
i mam pierwsza rane kluta w zyciu
Natalka (29-05-2005 22:25)
ja miałam wiele ran... kłutych tez...
Kubus (29-05-2005 22:25)
szybko sie goja?
Natalka (29-05-2005 22:26)
tak, szybko sie goja, bo maja równe brzegi, nóż, żyletka tna ciało równo... dlatego ciało, skóra szybko sie zrasta
Kubus (29-05-2005 22:26)
a co ty robilas z zyletka??
Kubus (29-05-2005 22:27)
chyba sobie nie chcialas zylek podcinac
Natalka (29-05-2005 22:27)
nic...
Natalka (29-05-2005 22:27)
i tak nie miałam odwagi
Natalka (29-05-2005 22:27)
za bardzo bolało...
Natalka (29-05-2005 22:27)
nie wazne

***

Kubus (29-05-2005 22:27)
a chcialas?
Natalka (29-05-2005 22:27)
tak
Kubus (29-05-2005 22:28)
czemu?
Natalka (29-05-2005 22:28)
zwatpienie we wszystko... brak sensu w cokolwiek
Natalka (29-05-2005 22:28)
'jakby to było gdyby mnie nie było'
Kubus (29-05-2005 22:28)
no ale to nie powody do ciecia
Kubus (29-05-2005 22:28)
sie bo jakby tak bylo to ja juz powinienem nie zyc
Natalka (29-05-2005 22:29)
moze ja tez

*** Co miałam powiedzieć? Że stałam nad wanna z żyletka w dłoni, bo mnie zostawiłes... Nie... Bo kochałam? A mój swiat  w jednej chwili legł w gruzach... Bo chciałam żeby bolało... Pierwszy raz nie powiedziałam wszystkiego... Nie... Lepiej żeby nie wiedział... Nie wiedział, że to przez niego... Dziwnie jest rozmawiać o tym z nim...

Natalka (29-05-2005 22:30)
nie jestes w stanie tego zrobić...
Kubus (29-05-2005 22:30)
ale czego słoneczko?
Kubus (29-05-2005 22:30)
popelnic samobójstwa?
Natalka (29-05-2005 22:30)
tak wbic zyletkę by przecieła zyłe
Natalka (29-05-2005 22:31)
mozesz pociac skórę, ale nie wbijesz jej do konca
Kubus (29-05-2005 22:31)
nie bo zawsze uswiadamiam sobie ze jednak jest ktos na kim mi zalezy i tej osobie tez na mnie zależy
Natalka (29-05-2005 22:31)
a jesli takiej osoby nie ma?
Kubus (29-05-2005 22:31)
zawsze jest chociazby matka...
Natalka (29-05-2005 22:33)
krzyk, którego nikt nie słyszy
Natalka (29-05-2005 22:33)
wołanie o pomoc... odrobina desperacji...
Kubus (29-05-2005 22:33)
ale o czym ty teraz mowisz skarbie?
Natalka (29-05-2005 22:34)
nie, nic... w sumie bez sensu...
Natalka (29-05-2005 22:34)
masz racje...

***

Natalka (29-05-2005 22:35)
ale czasem tak jest, ze to co dla mnie moze byc problemem ciebie moze smieszyć...
Kubus (29-05-2005 22:35)
i na odwrot
Natalka (29-05-2005 22:36)
czasami jest tak, ze ludzie chodza do psychologa z problemami, z którymi my potrafimy sobie poradzić a oni nie
Kubus (29-05-2005 22:36)
no dokladnie
Natalka (29-05-2005 22:36)
chciałabym byc psychologiem
Kubus (29-05-2005 22:37)
tak
Kubus (29-05-2005 22:37)
jeszcze nic straconego
Natalka (29-05-2005 22:37)
nie nadaje sie raczej...
Natalka (29-05-2005 22:37)
łamie sie pod swoimi problemami...

***

Kubus (29-05-2005 22:38)
Byłas kiedys u psychologa? ja nie
Natalka (29-05-2005 22:39)
tak
Kubus (29-05-2005 22:39)
po co?
Kubus (29-05-2005 22:39)
i dlaczego?
Natalka (29-05-2005 22:39)
dlatego, ze nie radziłam sobie ze soba...
Natalka (29-05-2005 22:39)
z tym co czułam
Natalka (29-05-2005 22:39)
z nazywaniem emocji, z ich nadmiarem, brakiem tych, które chciałam mieć...
Kubus (29-05-2005 22:40)
ojj to chyba ciezko bylo
Kubus (29-05-2005 22:41)
ale juz jest dobrze tak?
Kubus (29-05-2005 22:41)
a dawno to bylo?
Natalka (29-05-2005 22:41)
jeszcze w gimnazjum...
Kubus (29-05-2005 22:42)
no to juz troche czasu minelo
Natalka (29-05-2005 22:42)
tak juz jest dobrze... choc czasem nadal nie wiem co czuje
Kubus (29-05-2005 22:42)
nie tylko ty - ja tez
Natalka (29-05-2005 22:43)
ale ty umiesz sobie radzic
Natalka (29-05-2005 22:44)
a czasami przychodza takie wieczory gdy marzy sie by wszystko przespac... wypłakać się...
Kubus (29-05-2005 22:44)
ja zyje z dnia na dzien
Kubus (29-05-2005 22:44)
i sobie mowie ze jutro bedzie lepiej
Kubus (29-05-2005 22:45)
mi to odpowiada
Kubus (29-05-2005 22:45)
ale mi odpowiadaja inne rzeczy niz tobie

***

Chce bym mu ufała...

Kubus (29-05-2005 13:33)
im duzej sie na cos czeka tym bardziej sie tego pragnie

A on czeka na mnie... A ja oddalam się... Coraz bardziej, coraz dalej, coraz mocniej... Nie chcę... Powiedział, ze chciałby wrócic... Że tego potrzebuje, ze pragnie mnie... Nie zrobi nic czego nie bede chciała... Stara się... Ale za 10 minut, mówi jak wielka ma na mnie ochotę i marzy o wspólnym prysznicu... Taaa...

Wysłałam mu smsa z życzeniami imieninowymi... W końcu 01.06... A ja pamiętam... Nic... Żaden sygnał, nawet żadnego smsa z 'dziękuję za życzenia'... Zawsze pamiętam... A on nie potrafił złożyć życzeń z okazji swiat, czy dnia kobiet...

CZUJĘ BÓL, JAKBY ZIARNKO PIASKU WPADŁO MI DO SERCA...

Czuję jakby wewnętrzne rozdarcie... Dopiero teraz przekonałam się jak głęboka mam ranę w duszy... Boli... Samotnosć dnia dzisiejszego... Najgorasza samotnoscia nie jest ta, która otacza człowieka, ale pustka w nim samym... Ta pustka we mnie... Czasami w tej ucieczce przed sama soba dogania mnie noc... Sprzymierzeniec... Wróg... Noc... Sen nie zapukał jeszcze - odpedzany przez wspomnienia... By w snie rzeczywistym nabrać sił do snu życia...

*** wyraz łagodnego smutku, czynił jej postać jeszcze piekniejsza...***

2 dni... Zobacze kogos, kto daje mi prawdziwe szczescie, choc jest tak daleko stad... Za dwa dni nie bedzie liczyła sie odległosc, ale bliskosc i głebokie spojrzenia w oczy... Za dwa dni wszystko inne prestanie istnieć... Najmniejsze państwo swiata? Chcę...

 

02 czerwca 2005   Komentarze (25)
Blogi