• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Dotyk... Ten nieodczuwalnie wyczuwalny...

Spojrzenia niespojrzane... Marzenia spełnione... Sny słodkie... Romantyczna, uczuciowa, wrażliwa... Cała ja... Trochę zagubiona w otaczającym mnie świecie... Z mojego okna bliżej jest do gwiazd... Nauczyłam się, że mogę robić wszystko dopóki nie krzywdzę innych ludzi...

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
28 01 02 03 04 05 06
07 08 09 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 31 01 02 03

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Grudzień 2010
  • Sierpień 2010
  • Luty 2010
  • Styczeń 2010
  • Październik 2009
  • Wrzesień 2009
  • Sierpień 2009
  • Lipiec 2009
  • Czerwiec 2009
  • Maj 2009
  • Kwiecień 2009
  • Marzec 2009
  • Luty 2009
  • Grudzień 2008
  • Październik 2008
  • Wrzesień 2008
  • Lipiec 2008
  • Czerwiec 2008
  • Maj 2008
  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Listopad 2003

Archiwum marzec 2005, strona 1

< 1 2 >

Oczy

"Sen chodzi bezszelestnie
Wokół łóżka
Czeka aż zamknę oczy
By powiedzieć mi o Tobie."
...

Z dzisiejszego dnia pamiętam tylko te oczy... Wpatrzone w moje, tak jakby chciał cos z nich wyczytać... To głebokie spojrzenie... Przeszywał mnie nim na wylot... Pamiętam jeszcze ten usmiech... I to jak pomachał ręka z odległego końca korytarza... Tak niewiele, a dla mnie chyba za dużo... Brakuje mi tylko jednego, by poczuć się szczęsliwa...

NIECH MNIE KTOS PRZYTULI... TAK MOCNO... I NIE PUSZCZA... CHCĘ POCZUĆ SIĘ BEZPIECZNA...

 

11 marca 2005   Komentarze (20)

Spowiedz z piatego przykazania

jestem morderca
tysiaca roslin
mam na sumieniu
krzak czarnego bzu
dręczony na szałas
torturowałam
uparta wierzbę
przed Wielkanoca
jestem krwiopijca (brzozowego soku)
w przedwiosnie
z miłosci
byłam sprawca eutanzji
całych naręczy polnych kwiatów
haniebnie katowałam listki akacji
bezsensowna wróżba
z premedytacja wyrywałam z korzeni
noworodki pokrzyw i lebiody
klnac je obelżywie
chwastami
wybaczył mi wspaniałomyslnie
rozchodnik
długie i romantyczne konanie w rzece
ze względu na swiecę przybita do wianka
w Noc Swiętego Jana
więcej smierci nie pamiętam
poza bezmyslnym gwizdaniem z traw
wszystko to czyniłam z oddalonym
poczuciem winy
wybaczcie mi
że w dzień slubu
z podziękowaniem przyjęłam
całe naręcze żywych trupów
powiazanych w pęczki idiotycznymi
kokardkami
wybacz mi trawo
że straszę cię moimi stopami
wybaczcie drzewa kwiaty zioła
chcieliscie żyć
krzyczeliscie z bólu
a ja byłam głucha
teraz jestem felczerem doniczkowych roslin
i żałuję za grzechy
lecz i tak na dzień pogrzebu
zadadza smierć setkom kwiecich istnień
w koncentracyjnych obozach szklarni
ale wyrównamy rachunki
trawa zazieleni się moja krwia
uparte macki bluszczu
zarosna pamięć kamienia
kiedy ja
wcielę się
w krzew tarniny

Marta Klubowicz

Ten wiersz znalazłam w podręczniku do języka polskiego z szóstej klasy podstawówki, nie pamiętam bym zastanawiała się będac dziewczynka nad sensem tych słów... Hmmmm... Nigdy nie myslałam o kwiatach w ten sposób... Uwielbiam kwiatki, patrzeć na nie... Kocham dostawać je... Kiedy kobieta dostaje kwiaty jest naprawdę szczęsliwa... A jesli to jest roslinka od swojego mężczyzny to już apogeum szczęscia... Taka mała różyczka, a ile znaczy? Przeczytałam ostatnio, że Tulipanem nazywa się mężczyznę, który wskazuje nadmierna skołonnosć do tulenia... Pragnę takiego mężczyzny... Gdzie jestes?

 

10 marca 2005   Komentarze (22)

Kolejny raz...

Kolejny raz, kolejny raz za Toba, biegnę za Toba
Kolejna łza, kolejna łza za Toba, płacze za Toba
Bo ja umieram gdy Ciebie mi brak, lecz żyje bo czekam aż
otworzysz oczy, powiesz, że widzisz, czujesz, kochasz też...

Kolejny dzień, kolejny dzień bez Ciebie - wiecznosć bez Ciebie
Kolejna noc, kolejna noc bez Ciebie - wiecznosć bez Ciebie
Bo ja umieram gdy Ciebie mi brak.
Otwórz oczy powiedz, że widzisz, czujesz, kochasz też!

Boga klnę bo On mi Cię zabrał
On to wie: gdzie Ty tam ja
Jednak chce by było inaczej
Obsesję nie miłosć dał...

Więc czekam aż, więc czekam aż odejdzie, Twój cień odejdzie
Więc czekam aż, więc czekam aż przestanie, boleć przestanie
Bo ja umieram gdy Ciebie mi brak
Otwórz oczy powiedz, że widzisz, czujesz, kochasz też!

Doda z Virgin... Przestałam ja postrzegać, jako pusta, lalkę... Ona też miała bloga... Dojrzałam w niej kobietę, wrażliwa... A ta piosenka sprawiła, że jeszcze jestem...

Dzień Kobiet... Dostałam tyle życzeń, że sama zdziwiłam się nad iloscia znanych przeze mnie mężczyzn... Dziękuję...

 

08 marca 2005   Komentarze (25)

Miasto Aniołów

"Jak Anioły spędzaja swoje bezkresne i niepoliczalne dni? Ich zadaniem jest wędrówka po Ziemi, wsłuchiwanie się w ludzkie mysli, pocieszanie tych, którzy sa w potrzebie. Nie maja one także wpływu na zmianę człowieczego przeznaczenia. Choć przejmuja się losem rodzaju ludzkiego, przewiduja różne wydarzenia, nieszczęsliwe wypadki, emocje ludzkiego życia z pewna doza zaczarowanego współczucia. Co dzieje się w chwili, gdy Anioł zapragnie doznać najbardziej charakterystycznych dla zwykłego smiertelnika uczuć; rozkoszować się gruszka, poznać gorzki smak łez, poczuć dotyk dłoni, wreszcie zakochać się? Co się jednak stanie, kiedy Anioł postanowi poswięcić wszystko, aby zrealizować te doswiadczenia..."

Przepłakałam pół nocy... Przez ten film... Wiem, że nie codziennie można zrzucić skrzydła... Tylko takie poswięcenie... Nie powinno się tak kończyć...

"- Nie wiesz jak smakuje gruszka?
 - Nie wiem jak smakuje Tobie..."

"Zostań dopóki nie zasnę..."

"- Gdybys wiedział co Cię spotka zrobiłbys to?
 - Gdybym choć raz mógł poczuć zapach jej włosów, pocałować ja w usta, dotknać ręki... Choć raz..."

Za dużo, zbyt często i zbyt gwałtownie płaczę...

 

07 marca 2005   Komentarze (28)

...

Zostałam dzisiaj pogryziona przez psa... Po prostu zaatakował mnie wbijajac swoje ostre zabki w moja łydkę... Teraz nafaszerowana srodkami usmierzajacymi ból i majacymi mnie (taaa) uspokoić, siedzę i martwym wzrokiem wpatruję się w monitor... A noga boli... Poszarpana, opuchnięta... Zaczyna przybierać fioletowo - niebieskie barwy... Rwie... Cóż na szczescie pies szczepiony... Tak bywa... Niestety plany, by założyć spódniczkę w poniedzialek zostały przesunięte na czas bliżej nieokreslony...

Uciekłam dzisiaj od szarej rzeczywistosci i monotonii soboty... Po zajęciach w szkole językowej poszłam do galerii... Przesiedziałam tam kilka godzin... Niestety sama... Wpatrywałam się urzeczona w zdjęcia, zrobione przez zwykłych ludzi, ukazujace codzienne sytuacje... Zaczarowany swiat, zupełnie inna bajka... Chociaż największe wrażenie zrobiła na mnie wystawa rycin Francisca Goi... Nie tyle same grafiki, co podpisy do każdej z nich... Siedziałam w Zamku i przepisywałam wszystkie te, które w jakis tam sposób we mnie trafiały... Będę je zamieszczać pod koniec moich kolejnych notek... A teraz jestem senna... A telefon milczy... Wiedziałam...

Francisco Goya "Wzloty i upadki"
"Fortuna poniewiera tymi, co o nia zabiegaja. Wspinajacych się w górę nagradza pusta obietnica, tych co sie wzniesli, karze upadkiem"

 

05 marca 2005   Komentarze (21)

***

Spis połaczeń

Połaczenia nie odebrane

Kubus:
01.03.2005. 17:34:52
02.03.2005. 02:08:14
03.03.2005. 00:57:07
03.03.2005. 19:04:27
04.03.2005. 02:05:11

Wiadomosci

Kubus:
04.03.2005. 02:19:49 sms (sztuk 2)

...
Kolejna bezsenna noc...
Kolejne rozbudzenie nadziei...
Kolejne złudne marzenia...
Po co to wszystko? Tak, albo nie...
Przemilczałes pytania, na które chciałam uzyskać odpowiedz...
Co sprowokowało Cię, że po trzech miesiacach zaczynasz się odzywać?
Kocham... Niestety, to uczucie silniejsze ode mnie...

Pójdę na górę, będę siedziała cicho i udawała, że nie istnieję...

 

04 marca 2005   Komentarze (16)

...

"... Mam nadzieję, że miłosć jest zarazliwa i się zarazisz...  Wiem, że starczy mi jej dla nas obojga..."

"... Serduszko... Nie potrafię kochać innej kobiety... Mogę być silny tylko z Toba... I z Toba isć przez życie, zdobywać swiat..."

"Proszę badz... Tak Cię potrzebuję... Jest mi wtedy łatwiej..."

"Jestes tylko moja i jestem z tego dumny, to daje mi dużo woli do przetrwania. Bardzo dziękuję za wsparcie i zrozumienie... Tak bardzo Cię pragnę..."

"Kocham Cię i nie chcę bys była zła lub cierpiała z mojego powodu... Nigdy nie odszedłem i nie odejdę tak naprawdę - będę obok zawsze - kiedys zrozumiesz..."

"Będziemy razem wiem o tym - zobaczysz..."

"W lutym potracił mnie samochód i sobie to odpusciłem.Za kilka dni było gorzej, aż skończyło się szpitalem. Ból był nie do wytrzymania i nie mogłem samodzielnie oddychać. Widziałem leżace ciało z góry. Nie wiem czy żyłem? Czy nie? Ale jestem... Wróciłem... Chcę być z Toba zawsze... Kocham Cię - jestem pewien."

Leżał w szpitalu... A kiedy obudził się po okresie nieprzytomnosci... Pierwszym słowem, które wyszeptał było moje imię... Usłyszałam od zaplakanej za szczęscia siostry, bo ja nie wiedziałam, że on jest w szpitalu... Wrócił do domu po telefon, by mógł napisać... Do mnie... Bynajmniej nie Kuba... Tak naprawdę to nie wiem kto... Wiem tylko, że ma na imię Krzysiek, ma 25 lat, mieszka 400 km stad... Od dwóch lat dostaję takie smsy, a te sa sprzed kilku dni... Podobno kocha... Mnie... A ja zatraciłam swoja uczuciowosc... Została z Kuba... Przepraszam za tę notkę...

 

02 marca 2005   Komentarze (22)

opowiadanie

28.03.2004r.

Oblicze nieobecnosci

Znów się usmiecha, a jej oczy rzucaja jasne błyski. Wyglada inaczej, już nie tak posępnie jak zwykle, lecz z usmiechem, a z jej całej postaci promienieje niesamowita energia... Ta zmiana nastapiła szybko, dzień po dniu. Balansowała na krawędzi załamania, które niespodziewanie przerodziło się w prawdziwe szczęscie. Jeszcze nie wie, że owa radosć zakończy się tak szybko jak się pojawiła. I znów po raz kolejny wszystko prysnie. Jesli cos gnije od wewnatrz nic na to nie poradzisz... Jej zielone oczy zasnuwa mgła smutku. Chce zapomnieć o tym co było, odgrodzić się od tego co ja spotkało i już nigdy więcej do tego nie powracać... Ale to jest silniejsze od niej i zawsze powraca. Szczególnie w nocy, gdy męcza ja widma dawnych wspomnień i ludzi, których kochała. Dzisiaj przeżyła pierwsza od niepamiętnych czasów noc, która przespała w całosci, budzac się tylko raz, na dzwiękiem ukochanego telefonu. Trawa wokół jej domu nareszcie jest sucha, a jeszcze nie tak dawno każda kropla rosy była jej łzami, które skapywały z parapetu gdy siedziała wpatrujac się w księżyc. Może jej nowe oblicze spowodowane jest dłuższymi dniami, w których coraz więcej jest swiatła? O może zawdzięcza to własnie Jemu... Smutek przypomina o przemijaniu, dlatego chce być szczęsliwa, ale dlaczego to takie trudne? Bo smutek mieszka w oczach nieszczęsliwych kochanków... Kto choć raz szedł sam w ciemnosci pusta droga, wtedy gdy skończyła się miłosć, ten wie, czym jest smutek. Wielkie obietnice na pustym papierze, nie majace szans na dotrzymanie słowa. Dlaczego uciekamy od samotnosci, dlatego, że tak łatwiej, czy dlatego, że nie umiemy z nia żyć? Zawsze ja to zastanawiało. Sama nie wiedziała co robić, gdy próbowała ucieczki przed samotnoscia, zawsze wracała, wmawiajac sobie, że się nia delektuje... Kolejne puste słowa, okłamywanie siebie... Łatwiej jest żyć kiedy ucieka się od samotnosci, trudniej stanać z nia twarza w twarz i nie zaczać płakać. Tak tam cicho, i tak pusto... Słychać tylko urwany szloch... Tak wyglada teraz jej serce... Kolejna kropla rozpaczy dołacza do pozostałych by ja zatopić. Tonie... Dlaczego gdy przestaje oddychać po chwili jakis odruch, nad którym nie panuje każe jej nabrać powietrza? Dlaczego potrzebuje czuć, że jest kochana i dlaczego tego nie czuje? Tak trudno jest żyć, gdy nikogo nie razi twoja nieobecnosć! Gdy nie ma nic. Jest tylko szara, pusta, dziura zamiast serca. Kolejny dzień do przeżycia - wyzwanie, które ma wymiar wyroku. Kolejna wiosna, chociaż wcale na nia nie czekała... Kiedy wszystkie marzenia okazuja się fikcja, bo kolejny deszcz niepowodzeń uswiadamia jej, że żadne z nich nie ma prawa się spełnić. Kiedy życie przelatuje obok ciebie, a ty mimo rozpaczliwych prób w żaden sposób nie możesz go pochwycić. Kiedy wszystko się wali, a nic nie chce poukładać. Kiedy wystarczy chwila, żeby cały swiat przestał istnieć i wszystko straciło sens (sens - czyli cos, czego nigdy nie było). Kiedy zamiast żyć – przeżywasz. Kiedy wszystkim wokół jest wszystko jedno, czy jest, czy jej nie ma. Kiedy żadne czułe spojrzenie nie spotka się z twoim gdy rzucasz rozpaczliwe wezwania SOS, które spadaja jej na nos, bo nikt nie chce ich pochwycić. Kiedy wciaż przed kims gra udajac, że jakos się trzyma, podczas gdy tak naprawdę dawno się rozsypała. Kiedy czuje się tak, że lepiej byłoby już nic nie czuć. Kiedy nie ma się na czym oprzeć... Wtedy wzbiera rozpacz, która ja pochłania. Przy każdym niepowodzeniu, przy każdym upokorzeniu, pustce... Boję się jutra. Czy "jutro" będzie gorsze niż "dzisiaj"? albo czy będzie lepsze? Gdy ktos utracił nadzieję zwykle nie dba o resztę. Niech zgasnie słońce i nie będzie jutra. Żeby już więcej nie bolało...

natalka

 

01 marca 2005   Komentarze (17)
< 1 2 >
Blogi