• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Dotyk... Ten nieodczuwalnie wyczuwalny...

Spojrzenia niespojrzane... Marzenia spełnione... Sny słodkie... Romantyczna, uczuciowa, wrażliwa... Cała ja... Trochę zagubiona w otaczającym mnie świecie... Z mojego okna bliżej jest do gwiazd... Nauczyłam się, że mogę robić wszystko dopóki nie krzywdzę innych ludzi...

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
28 01 02 03 04 05 06
07 08 09 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 31 01 02 03

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Grudzień 2010
  • Sierpień 2010
  • Luty 2010
  • Styczeń 2010
  • Październik 2009
  • Wrzesień 2009
  • Sierpień 2009
  • Lipiec 2009
  • Czerwiec 2009
  • Maj 2009
  • Kwiecień 2009
  • Marzec 2009
  • Luty 2009
  • Grudzień 2008
  • Październik 2008
  • Wrzesień 2008
  • Lipiec 2008
  • Czerwiec 2008
  • Maj 2008
  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Listopad 2003

Archiwum 01 marca 2005

opowiadanie

28.03.2004r.

Oblicze nieobecnosci

Znów się usmiecha, a jej oczy rzucaja jasne błyski. Wyglada inaczej, już nie tak posępnie jak zwykle, lecz z usmiechem, a z jej całej postaci promienieje niesamowita energia... Ta zmiana nastapiła szybko, dzień po dniu. Balansowała na krawędzi załamania, które niespodziewanie przerodziło się w prawdziwe szczęscie. Jeszcze nie wie, że owa radosć zakończy się tak szybko jak się pojawiła. I znów po raz kolejny wszystko prysnie. Jesli cos gnije od wewnatrz nic na to nie poradzisz... Jej zielone oczy zasnuwa mgła smutku. Chce zapomnieć o tym co było, odgrodzić się od tego co ja spotkało i już nigdy więcej do tego nie powracać... Ale to jest silniejsze od niej i zawsze powraca. Szczególnie w nocy, gdy męcza ja widma dawnych wspomnień i ludzi, których kochała. Dzisiaj przeżyła pierwsza od niepamiętnych czasów noc, która przespała w całosci, budzac się tylko raz, na dzwiękiem ukochanego telefonu. Trawa wokół jej domu nareszcie jest sucha, a jeszcze nie tak dawno każda kropla rosy była jej łzami, które skapywały z parapetu gdy siedziała wpatrujac się w księżyc. Może jej nowe oblicze spowodowane jest dłuższymi dniami, w których coraz więcej jest swiatła? O może zawdzięcza to własnie Jemu... Smutek przypomina o przemijaniu, dlatego chce być szczęsliwa, ale dlaczego to takie trudne? Bo smutek mieszka w oczach nieszczęsliwych kochanków... Kto choć raz szedł sam w ciemnosci pusta droga, wtedy gdy skończyła się miłosć, ten wie, czym jest smutek. Wielkie obietnice na pustym papierze, nie majace szans na dotrzymanie słowa. Dlaczego uciekamy od samotnosci, dlatego, że tak łatwiej, czy dlatego, że nie umiemy z nia żyć? Zawsze ja to zastanawiało. Sama nie wiedziała co robić, gdy próbowała ucieczki przed samotnoscia, zawsze wracała, wmawiajac sobie, że się nia delektuje... Kolejne puste słowa, okłamywanie siebie... Łatwiej jest żyć kiedy ucieka się od samotnosci, trudniej stanać z nia twarza w twarz i nie zaczać płakać. Tak tam cicho, i tak pusto... Słychać tylko urwany szloch... Tak wyglada teraz jej serce... Kolejna kropla rozpaczy dołacza do pozostałych by ja zatopić. Tonie... Dlaczego gdy przestaje oddychać po chwili jakis odruch, nad którym nie panuje każe jej nabrać powietrza? Dlaczego potrzebuje czuć, że jest kochana i dlaczego tego nie czuje? Tak trudno jest żyć, gdy nikogo nie razi twoja nieobecnosć! Gdy nie ma nic. Jest tylko szara, pusta, dziura zamiast serca. Kolejny dzień do przeżycia - wyzwanie, które ma wymiar wyroku. Kolejna wiosna, chociaż wcale na nia nie czekała... Kiedy wszystkie marzenia okazuja się fikcja, bo kolejny deszcz niepowodzeń uswiadamia jej, że żadne z nich nie ma prawa się spełnić. Kiedy życie przelatuje obok ciebie, a ty mimo rozpaczliwych prób w żaden sposób nie możesz go pochwycić. Kiedy wszystko się wali, a nic nie chce poukładać. Kiedy wystarczy chwila, żeby cały swiat przestał istnieć i wszystko straciło sens (sens - czyli cos, czego nigdy nie było). Kiedy zamiast żyć – przeżywasz. Kiedy wszystkim wokół jest wszystko jedno, czy jest, czy jej nie ma. Kiedy żadne czułe spojrzenie nie spotka się z twoim gdy rzucasz rozpaczliwe wezwania SOS, które spadaja jej na nos, bo nikt nie chce ich pochwycić. Kiedy wciaż przed kims gra udajac, że jakos się trzyma, podczas gdy tak naprawdę dawno się rozsypała. Kiedy czuje się tak, że lepiej byłoby już nic nie czuć. Kiedy nie ma się na czym oprzeć... Wtedy wzbiera rozpacz, która ja pochłania. Przy każdym niepowodzeniu, przy każdym upokorzeniu, pustce... Boję się jutra. Czy "jutro" będzie gorsze niż "dzisiaj"? albo czy będzie lepsze? Gdy ktos utracił nadzieję zwykle nie dba o resztę. Niech zgasnie słońce i nie będzie jutra. Żeby już więcej nie bolało...

natalka

 

01 marca 2005   Komentarze (17)
Blogi