...
Uwielbiam leżeć na łóżeczku i długo rozmawiać z nim przez telefon... A teraz układać luźne myśli w słowa, przy kubku słodkiej kawy... Waga spada, co cieszy mnie niezmiernie... Do figury z zeszłego roku jeszcze troszkę mi brakuje, ale jestem na dobrej drodze :).
Czego to się nie robi z miłości? Dostałam telefon ze starterem Ery, od niego... Co prawda mam teraz dwa, ale koszty zmaleją nam - to pewne... Zbyt dużo piszemy smsów, zbyt często on dzwoni i zbyt długo rozmawiamy żeby dalej ciągnąć to na 2 różne sieci... To bardziej taka prywatna linia, tylko dla nas, bo w Erze mam tylko jego... Oficjalny numer jest dla innych...
Do ślubu jego kuzyna 4 dni... Wczoraj odbyl się nasz zakupowy maraton... Mam butki na szpileczce, wiązany na szyi staniczek podkreślający piersi i prezent dla nowożeńców... Z początku miała być elegancka pościel, stanęło na nowoczesnej trójdzielnej ramie i obrazie... Swoją droga idealnie pasowałoby mi to do pokoju... Brak teraz tylko drobiazgów i rytualu fryzjerko - makijażowego...
Kupiliśmy ławę w Ikei... Od dłuższego czasu chciałam miec coś takiego, żeby rozłożyć jedzonko, czy mieć gdzie przyjąc uczniów na korepetycje z niemieckiego... Kupiliśmy [i to z rabatem, który dał nam dawno niewidziany znajomy], kochanie skręcil i jest... Zamarzyla mi się wizja nowego pokoju... Przytulny, uroczy, kobiecy... Chciałabym jakoś poprzestawiać meble, kupić miękki dywan, duże poduszki do siedzenia przy ławie, lampkę nocną...
I marzy mi się życie we dwoje, w małym magicznym domku... I przechowuje nadmorskie wspomnienie upalnego ranka... Czuły pocałunek na dzień dobry, kiedy jeszcze spał... Długi prysznic, letnia żółta sukienka i mokre włosy... Spacer do sklepu po świeże bułeczki, serek, szyneczkę i zrobienie śniadanka prosto do łóżeczka...
Kawałek mnie...