...
Czy można kochać wieczna nieobecnosć?
Na moim ramieniu przysiadła Niepewnosc... Wspomnienie spojrzen, tych na widok 90-60-90... Cóż... Zamykam oczy na granicy rzęs, by nie widzieć... Za rękę ciagnie Zrezygnowanie...
Brakuje najmocniej bliskosci i ciepła... Ale nie z tych najbardziej fizyczno-cielesnych... Raczej niesmiałych, niewinnych, winnych... Splecionych dłoni, przypadkowego dotyku, delikatnych musnięć ust, przytulenia...
I chciałabym być porwana na zimowy spacer, zasiedzenie w kawiarni, zakupy, wystawę w galerii, filmowy seans, lub teatralne przedstawienie... Gdziekolwiek, byle inaczej, byle razem...
Ty oczekujesz czegos innego... Wiem... A moja asertywnosc... Przy Tobie staje się uległoscia...
Różnica płci… by nico
'Pewna para na swej schadzce
raz kolejny się spotyka
– ona pragnie cos usłyszeć
a on żeby… podotykać
Bardzo chce, więc słyszy słowa
od tak dawna spodziewane
– jestes moim szczęsciem wielkim
i jedynym mym kochaniem
Ona w pasach, mdleje prawie
od ogromnej szczęscia uncji
– on rozmysla jak się zabrać
do należnej mu konsumpcji'
Znowu Milczenie nas nawiedza... Za kilka dni napisze, że tęskni... Potem pomilczymy znów... Spotkamy się... Znam ten scenariusz... Sprzed roku...
***
Spotkałam Łukasza... Przypadkowo... Kontakt się zatarł, drogi się rozeszły... Każde z nas w swoja stronę... Uswiadomiłam sobie, że nie przeraża mnie już różnica wieku... 9 lat... I choć to wtedy było za poważne... Teraz widzę różnice... W sposobie traktowania, w ważnosci, opiece, troskliwosci i czułosci... W poczuciu bezpieczenstwa, którego teraz tak brak...
Dojrzałosć 28 letniego mężczyzny unicestwia ta 20 latka... Przekonałam się...
***
Martwię się o Maleństwo... Znowu wiele czasu z nim spędziłam... I wiem, że cos jest nie tak... Różni się od innych trzylatków... Zajęty soba, nie zauważajacy co dzieje się wokół... Zabawki układa w jakies szeregi, wymyslne konstrukcje... Sięgnełam po ksiazki... Czytam o autyzmie...
***
Pojadę wraz z Toba, na stację Niewiadomo... Zabierz mnie tylko stad, porwij jak najdalej... By obietnice nie spełzły głuchym krzykiem niespełnienia...