...
Kolejne chwile spędzone razem... Lezac przytuleni w łózeczku, ogladajac film... "Człowiek ringu"... Z główka na jego piersi, czujac szybkie bicie serca i miarowy, ciepły oddech we włosach... A on głaskał po policzku, wplatał palce we włosy, przeczesujac je... Ugłaskał plecy, splatajac palce z moimi, podnoszac je do ust... Od czasu do czasu czułam słodkie, niesmiałe pocałunki, widziałam blask oczu, mimo przycmionego swiatła... Gdzies w okolicach karku muskana ciepłymi wargami... I karmił kostkami czekoladki wsuwajac je delikatnie do ust... I mój dotyk... I jego ciepły brzuszek... Leniwy, wytulony wieczór...
I chociaż padło wiele słów... I chociaż on tak bardzo, za każdym razem na nie uważa... Ogromny niepokój we mnie... Strach przed tym co przyziemne... Bo ja nie chcę by liczył się tylko hedonizm w najczystszej formie... On mysli, pragnie, mówi o tym otwarcie... To nie jest dla mnie najważniejsze... Choć wie, jak dobrze jest nam razem...
Byle kiedy, byle gdzie, byle z kim, byle jak... NIE! I udam, że nie widziałam zdjęć z Sylwestra... Zbyt wiele kobiet... I tłumaczę sobie, że to zrozumiałe... Jest DJ'em... Sa imprezy i one... A ja chyba zazdrosna...
Natalka: Ufasz mi?
Kubus: No raczej, jakbym nie ufał to nie jechałabys tak bezproblemowo na kawę z kolega... A ty mi?
Natalka: Tak... Chociaż boję sie, że to może mnie zgubić... Chyba trudno zdobyć męskie serce, prawda?
Kubus: Może Ty już nie musisz zdobywać?
Kubus: :*
Natalka: Buzi? A za co?
Kubus: A tak, z miłosci...
Natalka: No tak, jak zwykle z miłosci do ojczyzny...
Kubus: Nie, do Ciebie...
Natalka: Kochanie, trzezwy jestes prawda?
Kubus: Dlaczego zawsze padaja takie pytania, kiedy meżczyzna mówi kocham? Zawsze się słyszy; pijany jestes? Chociaż... Były lepsze momenty by to powiedzieć...
Natalka: ...
Kubus: A nie chodziło Tobie o to, by wiedzieć co ja czuję?
Natalka: Nie tak, ze ja chciałam wiedziec... Chciałam zebys Ty wiedzial... Zebys był pewny...
Kubus: No to już wiem... I Ty wiesz, i co teraz?
Natalka: Co teraz z czym?
Kubus: Co dalej? Z nami...
Nie udało nam się juz dokończyć tej rozmowy...
***
A dzisiaj XIV Finał Wielkiej Orkiestry Swiatecznej Pomocy... Można w jeden dzień poruszyć cała Polskę... I nie tylko nasz kraj... A ja od rana z tekturowa skarbonka, identyfikatorem i plikiem czerwonych serduszek zachęcałam Poznaniaków w M1 do zagrania w orkiestrze Jurka Owsiaka... I z ochota wrzucali drobne pieniazki, jak i te papierowe... A nawet znalazł się pan, z którym wdałam się w niemiecka rozmówke, zasilił skarbonkę kilkoma Euro... Usmiech ludzi, przyklejane serduszka...
***
Wyniki próbnych matur... Zadwolona... Zdane wszystko... Z bardzo dobrym wynikiem... Byle tak w maju... 87% podstawowej i 74% rozszerzonej z niemieckiego...