...
Wyczekałam kogos... Odtuliłam... Porozmawiałam i ulżyło... I nie liczy się, że tylko wirtualnie... Do komplementów też nie zdażyłam jeszcze przywyknać...
***
A teraz? Chowam do szafy starannie ułożone rzeczy... Te, które miałam założyć dzisiaj... Te, których już nie założę... A chciałam pochwalić się kreacja studniówkowa... Słoneczko żółte... A przecież miales wyjechać... Odwołałes kolejne spotkanie... Ten przedsylwestrowy wieczór zamiast jutrzejszego miał być dzisiaj... Miał być nasz, skoro jutro pozostanie mi samotny Sylwester w domu... Sylwester z Jedynka...
Wszystko zaplanowane... Nawet serial... Ten z dzieciństwa... O panu, który otrzymuje jutrzejsza gazetę... Wydana w dniu, który dopiero nadejdzie, daje mu możliwosć zapobiegania dramatom... Jesli tylko zdarzy wygrać walkę z czasem... Ten, który oboje lubimy... O 17:00...
W głosnikach Doda i mój spiew... I chociaż w oczach piekace łzy... Nie chcę płakać... A wieczorem nie będę dla Ciebie... Tak jak teraz nie mogłes być dla mnie... I kanon codziennych rozmów zostanie przerwany...
"Snem było życie, dopóki ty, nie pojawiłes się wtedy w nim, obudzić chcę się wreszcie lecz, nie jestem pewna czy też chcesz...
Wiem że, Ty też masz królowa, nigdy nie znałam bólu jakim jest, mysl, że ja nia być nie moge, nasze bajki różnia się, lecz serce jedno jest..."