• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Dotyk... Ten nieodczuwalnie wyczuwalny...

Spojrzenia niespojrzane... Marzenia spełnione... Sny słodkie... Romantyczna, uczuciowa, wrażliwa... Cała ja... Trochę zagubiona w otaczającym mnie świecie... Z mojego okna bliżej jest do gwiazd... Nauczyłam się, że mogę robić wszystko dopóki nie krzywdzę innych ludzi...

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
01 02 03 04 05 06 07
08 09 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 01 02 03 04

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Grudzień 2010
  • Sierpień 2010
  • Luty 2010
  • Styczeń 2010
  • Październik 2009
  • Wrzesień 2009
  • Sierpień 2009
  • Lipiec 2009
  • Czerwiec 2009
  • Maj 2009
  • Kwiecień 2009
  • Marzec 2009
  • Luty 2009
  • Grudzień 2008
  • Październik 2008
  • Wrzesień 2008
  • Lipiec 2008
  • Czerwiec 2008
  • Maj 2008
  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Listopad 2003

Archiwum 06 sierpnia 2005

...

A z samego rana kinowo - "Madagaskar" z lwem, zebra, żyrafa i hipotamica... I chwila zapomnienia, wytchnienia, przeniesienie się do bajkowego swiata...

I poszukiwanie prezentu dla kuzynki w "Smyku" w Starym Browarze, posród zabawek z całego dzieciecego swiata... Ostatnio kupujac własnie w tym sklepie przybory szkolne dla mojej siostry, półka przy której stałam przebierajac kolorowe okładki zeszytów obluzowała się i runęła z całym asortymentem pod moje stopy... Zaczęłam zbierać wszystko co pospadało na podłogę, podszedł wtedy młody sprzedawca, którego żarliwie przepraszałam... Usmiechnał sie tylko, powiedział, że to niesforna półka była i ostatnio też mu tak spadła i cieszy się, że nic mi się nie stało... Zagadujac zbierał wszystko z podłogi i razem układalismy na półkę... Podziekowałam, przeprosiłam raz jeszcze, zapłaciłam i wyszłam, z przeswiadczeniem, że przez jakis czas do "Smyka nie wejdę... Aż do dzisiaj... Przezornie omijajac półkę ze zeszytami, skierowałam się do działu maskotek i zanurzyłam się w pluszowe myszki diddl i jej maskotkowych przyjaciół, pochłonięta myslami, która zabawkę wybrać... Z zamyslenia wyrwał mnie ciepły, męski głos:
- "Przepraszam, może mógłbym w czyms pomóc?
- "Dziękuję, radzę sobie" - odpowiedziałam z usmiechem, nawet nie patrzac na rozmówcę...
- "Pamiętam Cię..." - usłyszałam po chwili...
Podniosłam wzrok znad regału i zobaczyłam własnie tego sprzedawce, który pomagał mi trzy tygodnie temu..
- "Ja Ciebie też..." - usmiechnełam się z triumfem wyciagajac myszke idealna na prezent... Od słowa do słowa rozwinęła się miła, taka inna - przypadkowa, ale nie obojetna rozmowa...

***

W domu praca... Pół dnia opróżniania szaf, pakowania ubrań i wszystkich przedmiotów, jakie posiadam w pokoju do kartonów i kartoników, pudeł i pudełek... Nie wiem skad we mnie tyle siły... Fizycznej jak i tej wewnetrznej... Przenosiłam szafki, rozkrecajac je i zrzucajac po kawałku z balkonu... Zrywałam tapety, zdzierajac resztki kawałek po kawałeczku... A teraz w pokoju pusto... Resztki tapet, kartony i wieża na podłodze, łóżko i komputer... Zamówione meble... Jesli ktos chce zobaczyc to sa na stronie www.brw.com.pl w systemie modułowym Syriusz, w kolorze klonu :) Urodzinowy, spózniony prezent od chrzestnej, którego ze wzgledu na cene w tysiacach nie chciałam przyjac... A teraz biegam po sklepach kupujac kolorowe ozdobne pudełka do moich kartek, papierów, listów i innych, cennych skarbów, wybieram zdjęcia i antyramy, szukajac idealnej lampy... Wacham się pomiędzy farbami, czy kupić ciepła, słoneczna, piaskowa zółć? Czy może deliktany, subtelny, pastelowy błekit?

Zmęczona, wykończona... Ale zajęta wszystkim tak, że brak czasu na mysli... Notka też miała być o czyms innym... Ale chciałam napisać o metamorfozie pokoju, bo dopiero dzisiaj mogłam tak prawdziwie ucieszyc sie z tego remontu i nowych mebli... Notka zwyczajna, ot opis dzisiejszego dnia...

Z politowaniem spojrzała na liste kontaktów gg... Swiecił się... Na żółto... Status: Ssij mi sutki.
Żałosne... Żadnej najmniejszej nawet reakcji z jej strony... Nie odczuła bólu... Zamknęła okienko... Usmiechajac sie do siebie...

Cichutkie dobranoc...

***

A ja? Ja zatanczę dla Ciebie...
Tylko w Twój zachwyt ubrana...
I w krople deszczu...
Bys mógł palcami przeczesywać me włosy...

 

06 sierpnia 2005   Komentarze (20)
Blogi