...
Arek: Szedłem za Toba... Nie byłem pewny, czy to Ty...
Natalka: Wez przestań, to tylko włosy...
Arek: No tak... Ale...
Natalka: Cos nie tak?
Arek: Nie... Nigdy nie było tak jak teraz...
Natalka: Jak teraz? Czyli jak jest teraz?
Arek: Nigdy nie byłas aż tak... Aż tak zmysłowa...
Natalka: ...
To tylko włosy... Przeszło 2h pracy nad nimi... Prawie 3h... Jest tak jak chciałam... Zbrazowiałam... Jest idealnie... Powrót do mojego naturalnego blondu... Przepleciony jasniejszymi kosmkami... Dodany braz... Jasny, ciemny... Blond... Braz... Inny kształt... Zbliżony kolor... To ciagle ja...
On spojrzał... Samczym wzrokiem... Zmierzył... Od góry do dołu... Usmiechnał sie... Chciał cos powiedziec... Nie chciałam komplementów... Nie od niego... Odwróciłam wzrok... Biegnę...
- Bo wiesz... Ja musiałem Ciebie zdobywać... Musiałem o Ciebie zabiegać... To dziwne... Zawsze to ja miałem każda... Nic nie musiałem robić... Same przychodziły...
***
Komputer wyłaczony o 22:30.
Bo co?
Bo szumi...
Bo klawiatura stuka...
Bo zupa była zasłona...
Bo to...
Bo tamto...
Musi być cos... Tu też przeszkadzam... Przykro mi...
Przepraszać za swoje istnienie nie będę...
7 miesięcy temu było zle... Nie było rodziny... Były jego ramiona, jedyne miejsce, w którym czułam sie bezpieczna...
Teraz ponownie zaczynam nie mieć nic...
Tracę wszystko...
Kiedy zanika puls umieram po raz pierwszy...
A jesli? Jesli faktycznie innym byłoby lepiej/łatwiej/przyjemniej gdybym zniknęła...
- wyłaczona komórka
- niedostępne gg
- skasowany blog
Jakby to było...