• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Dotyk... Ten nieodczuwalnie wyczuwalny...

Spojrzenia niespojrzane... Marzenia spełnione... Sny słodkie... Romantyczna, uczuciowa, wrażliwa... Cała ja... Trochę zagubiona w otaczającym mnie świecie... Z mojego okna bliżej jest do gwiazd... Nauczyłam się, że mogę robić wszystko dopóki nie krzywdzę innych ludzi...

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
28 01 02 03 04 05 06
07 08 09 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 31 01 02 03

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Grudzień 2010
  • Sierpień 2010
  • Luty 2010
  • Styczeń 2010
  • Październik 2009
  • Wrzesień 2009
  • Sierpień 2009
  • Lipiec 2009
  • Czerwiec 2009
  • Maj 2009
  • Kwiecień 2009
  • Marzec 2009
  • Luty 2009
  • Grudzień 2008
  • Październik 2008
  • Wrzesień 2008
  • Lipiec 2008
  • Czerwiec 2008
  • Maj 2008
  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Listopad 2003

Archiwum 24 marca 2005

100

Notka numer 100... Zakładajac bloga myslałam, że to taki mój kaprys... Nie sadziłam, że mogłabym dotrwac 50 wpisu... Do moich oczu napłynęły łzy... Staram się z całych sił zatrzymać je i nie pozwolić im wydostać się na zewnatrz, ale bezskutecznie... Krzyczę a łzy plyna mi z oczu.. Zobaczyłam Anioła.. Nie podał mi dłoni... Kuba... Usmiecham się jednak... Nie do tych, co na mnie patrza... Usmiecham sie do siebie... 4 miesiace... To bardzo długo... Przez te cztery miesiace, zatarł mi się jego obraz w pamięci... Tak niewyraznie widzę już intensywny kolor jego oczu... Jak zza mgły wyłania się jego usmiech, sylwetka... Nie pamiętam już jak pachnie... Nie umiem przywołać tego zapachu... Wiem, że jest cudowny... Delikatny... Słodki... I tak łatwo przechodził na moje ubranie, które cały wieczór pachniało nim... Nie umiem przypomnieć sobie jego głosu... Ciepły, męski, łagody... Nie pamiętam jednak barwy... Widziałam go wczoraj... Wszystko powróciło... Uswiadomiłam sobie jak bardzo mi go brakuje, jak bardzo jest zle samej, jak bardzo tęsknię... Tak bardzo... Jechałam autobusem do szkoły... Tak jak zawsze we wtorek na 12:00... Mój autobus zatrzymuje się tam gdzie chca pasażerowie, wystarczy nacisnać guziczek "przystanek na żadanie"... I ktos nacisnał... Autobus zboczył ze swojej stałej trasy, skręcił... A ja zobaczyłam jego... 11:33... Smochowice... Rozpięta kurtka... Moja ulubiona jego bluza... W która tyle razy się wtulałam... Na której wymieszane zostały nasze zapachy... Ułamek chwili, autobus ruszył... Nie widział mnie... Rozpłakałam się... W autobusie, nie zważajac na jadacych w nim ludzi... Pracował do 1:30, nocował u siostry, wyspał się, zjadł i szedł na autobus... Jechał miejskim 61, jechał za moim, gminnym 02... Nie wiedziałam co zrobić... Chciałam poczekać na przystanku, na którym wysiadzie... Ale co wtedy? Jak zareagowałby on? Jak zareagowałabym ja? Rozplakałabym się... A on? Czy umiałby się przywitać? Czy przeszedłby nie zauważajac mnie? Poszłam do szkoły... Stałam przed wejsciem koło dużego drzewa i czekałam... Przyjechał autobus... Wysiadł on... Nie miał szans mnie widzieć, za to ja widziałam doskonale jak wysiadł... I ta cholerna pustka... Tak chciałam pobiec, przytulić się... A stałam nieruchomo wpatrzona w oddalajaca się sylwetkę... Spojrzałam na swoje dłonie... Takie maleńkie... Ale nie splecione z jego... Samotne... Jak ja...

Nie piszę niczego, by ktokolwiek mi współczuł... Nie lubuję się w litosci... A dzisiaj zostałam o to posadzona... Jeżeli ktos nie akceptuje mnie takiej jaka jestem - niech nie czyta... Ale nie obmawia za plecami... Od czego sa komentarze? Niech wszyscy zobacza! Bo zabolało...


 

24 marca 2005   Komentarze (22)
Blogi