opowiadanie
Hmmm... Tak, postanowiłam zamiescić tu dzisiaj moje opowiadanie - tak je nazywam, ale to po prostu moje spisane mysli, kłębiace się głowie... A tak wiele ich jest... Wybrałam pierwsze lepsze z brzegu... Nie wiem dlaczego akurat wpadło mi w ręce to... Chciałabym podziękować komus kto mnie hmmm odnalazł posród zgiełku i martwoty szarej rzeczywistosci... Dziękuję za komentarze :)
15.07.2004r. (dwa dni po jej urodzinach...)
Czuje się zdradzona i oszukana. Zaczyna mieć dosć swoich własnych mysli, które i tak do niczego nie prowadza. Nie może znalezć człowieka, którego pokocha... Może za bardzo pragnie go znalezć? Chciałaby być niewidzialna. Przesuwać się obok ludzi, widzieć ich twarze, ale by oni jej nie widzieli... Czuje się wybrakowana, niepotrzebna... Tak jakby chodziła boso brzegiem morza po wilgotnym piasku nie mogac nigdy dotknać wody. Ale co zrobić, by zmienić ten stan? Co zrobić by poczuć się szczęsliwa i wyjatkowa? Nie wie. Siedzi na łóżku ze spuszczona głowa. Mysli. Lecz owe mysli tylko ja męcza i przygnębiaja do niczego nie prowadzac... Kolory traca nasycenie, widzi tylko nikły płomyk palacej się na parapecie swieczki. Zastanawia się czego chce.. Nie szuka ukochanego, z którym spędzi całe życie. Poszukuje przyjaciela, który zrozumie, pocieszy i przytuli... Tak by chciała żeby ja teraz ktos przytulił i zapewnił, że wszystko jakos się ułoży, że jednak będzie dobrze. Dlaczego, nie rozumie ludzi, którzy kiedys znaczyli dla niej wszystko? Sa jej zupełnie obcy. Czasami dobrze jest przejsć obok niezauważonym. Przemknać niczym cień i zniknać, rozpłynać się w powietrzu jak mgła. Marzy o kims kto po prostu będzie przy niej, dotknie i uspokoi sama obecnoscia... Dlaczego czuje się taka samotna? Czasem trzeba usiasć obok i czyjas dłoń zamknać w swojej, wtedy nawet łzy będa smakować jak szczęscie... Szara, martwa egzystencja. Trwa zawieszona w próżni. Waha się czy isć do przodu, czy zrobić dwa kroki w tył? Zostaje w miejscu. Tak dzień za dniem. Tyle rozczarowań, porażek, kolejne zawiedzenia. Znowu ktos kogo pokocha okaże się zupełnie kims innym i zniknie, odwracajac głowę... Nikt nie jest idealny, bo nikt nie jest doskonały w tym niedoskonałym swiecie. Niestety nie wszyscy zdaja sobie z tego sprawę.. Chce być silna i opanowana, chce czekać, ale przez te nękajace ja mysli, od których nie może się uwolnić cały budowany przez nia spokój burzy się..