...
Nie potrafię opisać słowami wczorajszego egzaminu... Ale wyszlam po jego napisaniu ze łzami w oczach... Jak rozwiazac 3 testy i napisac wypracowanie w 2h? Czasu tak mało, że nie ma szans na sprawdzenie, czy powrocenie do zadan, ktorych rozwiazanie budziły watpliwosci... Egzamin byl dla mnie bardzo trudny i odbiegał od wszystkich testów, kół które rozwiazywałam już na tej uczelni... Czułam się pewnie z gramatyki, gorzej z leksyki, która poszła mi lepiej niż się spodziewałam... Z ostatniego czerwcowego kola dostalam 5.0 a na egzaminie nie potrafiłam rozwiklac konstrukcji, ktora wczesniej nie przysparzala mi najmniejszych problemow...
W czwartek ustny... Zostaly mi do opracowania i nauczenia się 4 lektury... I mam ta swiadomosc, ze polaczenie ustnego i pisemnego egzaminu da mi [lub nie] przepustke na 2gi rok... Jest to dla mnie nadal wielka niewiadoma... Wchodzac na egzamin ustny, nie znam wyniku pisemnego, ale egzaminujace kobiety wiedza juz ile mialam punktów i zanim jeszcze zacznę mówić znaja moja pozycję względem wrzesnia czy 2go roku...
Na sali egzaminacyjnej polowa osob, ktore rozpoczęły nauke we wrzesniu... Wbrew pozorom trudno zdobyc zaliczenia ze wszystkich przedmiotow... Nie ma połowy mojej grupy... Jedni podchodza do kampanii wrzesniowej, inni rezygnuja... Sama nie wiem co zrobię, jesli moj czarny scenariusz się zrealizuje...
Przezywalam to bardzo uczac sie od rana do wieczoram, a i tak nie zdazylam powtorzyc i przypomniec sobie wszystkiego... On zapomnial o moim egzaminie... Ot moze i nieistotne, ale wchodzac na sale potrzebowałam jego wsparcia, swiadomosci, że jest przy mnie myslami, ze wszystko będzie dobrze... Tego mi zabraklo...
Rok na uczelni dał mi wiele... Widze swoje postepy, nauka nie byla koszmarem - uczenie sie tego co sprawia przyjemnosc, moze byc cos piekniejszego? Wada było tylko narzucone przez szkołę tempo... I tak rodzace sie tydzien po tygodniu zaległosci...
Nie chcę myslec o poprawkach wrzesniowych... Chociaz z drugiej strony przez 2 miesiace wakacji można sporo nadrobić...
Za tydzien będę nad moim ukochanym morzem...
Mam nadzieję, że jako studentka 2go roku WSJO...