...
Ucieszyłam się, odetchnęłam... Widać za wczesnie... Na próżno... Kolejna wizyta u hematologa... Wizyta z serii nie wiem co robić, nie znam przyczyny Pani choroby... Kazał powtórzyć jeszcze raz wszystkie badania... Na szczęscie mój wycinek już maja, ale lekarz powiedział, że prawdopodobie będzie musiał zostać pobrany drugi... Z tego samego miejsca... Oprócz powtarzanych badań jestem ciagana po szpitalach, klinikach, centrach, gabinetach w celu nowych, kolejnych, następnych... Nauki coraz więcej a ja nie mam już siły... Osłabiona, zmęczona, senna... Nie potrafię się skoncentrować, nie umiem się zmobilizować... Został miesiac, od ktorego zależy wiele... A ja codziennie od kilku tygodni goraczkuje... Hematolog zapisał antybiotyk... Tabletki... Sztuk 3... Za 3 tabletki, które starcza na 3 dni zapłaciłam prawie 100 zł...
Pocieszył mnie... Powiedział, że miał kiedys pacjentkę... Z podobnymi objawami, w porównywalnym wieku do mojego... Dopiero za trzecim pobraniem wycinka węzła chłonnego ujawniła się uspiona ziarnica...
Podziękowałam Aniołowi Stróżowi i chirurgowi o niesamowitych oczach... Dostali największe, najpiękniejsze, najbardziej okazałe storczyki jakie tylko udało mi się znalezc... Białe...