Powrót
Wędrujac wawozem pod osłona nocy
Spogladam w gwiazdy;
Otwieram w pamięci księgę wspomnień,
Do której wpisali się najwierniejsi-
- Ci, którzy odeszli, Ci, co wciaż trwaja
I ostatni, którzy przybęda.
Chwytam każda z łez jak chwilę ulotna,
Która odciska trwały slad na mej smutnej duszy.
Ich piętno w mym marnym życiu,
Jak każda z tych gwiazd,
Oswietla mi drogę cierpienia wprost do szczęscia.
Kiedy sa - daja mi radosć,
Ja - odpłacam tym samym.
Gdy odchodza - żegnaja sercem,
A ja oddaję każdemu czastkę duszy.
Lecz gdy już odejda
- wierzę, że wróca,
Wędrujac pod tym samym niebem wsród gwiazd...
Blask jednej spadajacej
Rozpala nadzieję,
Że powróci ktos jeszcze...
Przy rozstaniu - zwrócę mu jego wolnosć,
Która spłynie gorzkim potokiem z serca;
Gdy odejdzie - w milczeniu ukryję swój ból
I przeżyję swe życie do końca.
Zasada miłosci zamilczę przy rozstaniu,
A żegnajac - zapłaczę, cierpiac w ciszy,
Lecz podażajac
Za dobra rada nocnych dzieci nieba,
Nie pożegnam naprawdę - by powrócili...