• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Dotyk... Ten nieodczuwalnie wyczuwalny...

Spojrzenia niespojrzane... Marzenia spełnione... Sny słodkie... Romantyczna, uczuciowa, wrażliwa... Cała ja... Trochę zagubiona w otaczającym mnie świecie... Z mojego okna bliżej jest do gwiazd... Nauczyłam się, że mogę robić wszystko dopóki nie krzywdzę innych ludzi...

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • Odwiedzam
    • Ambi
    • Calaja
    • Errad
    • Grainne
    • Just-a-rebel
    • Kasia-87
    • Linka
    • Mama i ja
    • Moje
    • Summer
    • Sunkissed
    • Szukajaca prawdy
    • Unsafe
    • Zagubiona dusza
    • Zapiski taty
    • Zlamane skrzydla

ŻYCIE SIĘ ZMIENIA, ALE SIĘ NIE KOŃCZY......

Dzisiejsza noc spędzę w kosciele... Na czuwaniu... Czuję, że muszę, że powinnam tam być... Jesli zabraknie Ojca Swiętego zatracę swoja wiarę, która i tak jest już mocno nadszarpana... Odczuwam solidarnosc ludzi... Wsparcie, zjednoczenie mysli... Modlitwę... Papież jest w moim życiu od poczatku... Zawsze był... Tyle mysli... Tyle wspomnień... Byłam kiedy przyjechał na pielgrzymkę do Polski... Byłam w Poznaniu, jak przejeżdzał opancerzonym samochodem, z lotniska Ławicy... Widziałam usmiechniętego, machajacego dłonia... Takiego chcę pamiętać... Widziałam w Bydgoszczy... Uczestniczyłam we Mszy Swiętej... Byłam w Rzymie, w Watykanie... Widziałam okno, które teraz pokazywane jest w każdej stacji telewizyjnej... Teraz marzę, by znalezć się na Placy Sw. Piotra, tam czuć wszechogarniajaca jego obecnosć... Wreszcie Lednica... Noc... Pole... Rozgwiezdżone niebo... Trzymam w ręku zapalony kaganek... Telebim... Głos Ojca Swiętego skierowany tylko do nas... Łzy wzruszenia... Szczęscia... Teraz? Łzy zwatpienia, rozpaczy... Mętlik w głowie... Mysli... Jest ich zbyt wiele... Co będzie dalej?

Jestem dumna z mojego klubu... Dumna z kibiców, między którymi miałam wczoraj się znalezć... Lech podejmował Pogoń Szczecin... Emocje sportowe jednak zostały przyćmione przez coraz bardziej niepokojace komunikaty o stanie zdrowia papieża. Przez cały czas kibice obu drużyn skandowali "Przerwać mecz!", "Minuta ciszy". Tuż przed końcem pierwszej połowy spotkanie zostało przerwane... Zakończone... Na życzenie kibiców... I znów ta solidarnosć... Piłkarze obu zespołów stanęli w kręgu na srodku boiska. Kibice w ciszy zdjęli flagi z ogrodzenia i opuscili stadion... Wyszli ze stadionu milczac, ze spuszczonymi głowami...

Bóg posługuje się samotnoscia, by nauczyć ludzi poczucia wspólnoty z innymi,
Gniewem, by ukazać nam wielkie dobrodziejstwo spokoju,
Nuda, by docenić urok przygód i wolnosci.
Bóg posługuje się cisza, by wzbudzić w nas odpowiedzialnosć za słowa,
Zmęczeniem, bysmy poznali smak odpoczynku,
A chorobami przywołuje błogosławieństwo jakie niesie nam zdrowie.
Bóg sięga po ogień, by opowiedzieć o wodzie,
Po ziemię bysmy poznali wartosć powietrza.
Bóg przywołuje smierć, by podkreslić wartosć życia...

 

02 kwietnia 2005   Komentarze (20)
czarna-róża
02 kwietnia 2005 o 23:15
jego już zabrakło... i łez wylanych chyba nigdy nie będzie wystarczająco by wyrazić ból tylu ludzi... jak ja bardzo chciałabym być teraz w Polsce... heh...
kiciek
02 kwietnia 2005 o 21:24
dla mnie nawet jak Go zabraknie na ziemi cilaem...to i tak na zawsze bedzie w glowie i sercu.... [*] zapalmy jako nadzieje
kiciek
02 kwietnia 2005 o 21:24
dla mnie nawet jak Go zabraknie na ziemi cilaem...to i tak na zawsze bedzie w glowie i sercu.... [*] zapalmy jako nadzieje
niespeŁniona_
02 kwietnia 2005 o 20:52
kibice zachowali się świetnie...

A co do Ojca Świętego, to nigdy nie widziałam Go na żywo, ale jest dla mnie bardzo wazną osobą, autorytetem, kimś kto wad nie ma... jaka jest sprawiedliwość? nikt Go nigdy nie zastąpi!.. On bedzie żył, zobacyzsz!
Ziemia zapłacze, a niebo będzie się radować...
witchgirl
02 kwietnia 2005 o 20:08
Ja nie miałam okazji widziec Papieża na żywo, ale cenię Go bardzo za to jaki jest i za to co zrobił...jest jedyny w swoim rodzaju i drugiego takiego człowieka nie będzie
unloved.one
02 kwietnia 2005 o 20:03
Dla mnie będzie żył wiecznie
EfffelinciA
02 kwietnia 2005 o 19:03
J.P II - nie zostawiaj nas! ;((((
EfffelinciA
02 kwietnia 2005 o 19:03
J.P II - nie zostawiaj nas! ;((((
White_Rabbit*K*
02 kwietnia 2005 o 17:30
Twoja wiara jest z papieżem i On o tym wie, wie jak bardzo go wszyscy powazają szanują i kochają i właśnie jak mówisz zapamiętamy go właśnie takiego uśmiechniętego kiedy przyjeżdzał do Polski będzie z nami cały czas
madelle
02 kwietnia 2005 o 17:13
zgadzam się z Dziadkiem (wreszcie jedna osoba która myśli podobnie jak ja!). Ja i tak będę wierzyć...wierzyć w Boga, w jego wolę...jak chce zabrać papieża, to właśnie tak uczyni i nie powinniśmy kwestionowac jego wyroków...
Dziadek
02 kwietnia 2005 o 17:06
Zatracić wiarę z powodu śmierci papieża? Bezsens.... jak wierzyć to niezależnie od tego czy żyje ,czy nie... to tylko człowiek
moje
02 kwietnia 2005 o 16:23
Podkreślić wartość życia i jego cenę.Szanse na to, że wszystko będzie jak przedtem coraz mniejsze. Może to i fakt, że zostanie w sercach i że będzie ciągle żywy, ale chodzi też o to, czy następny papież nie zniszczy tego, nie odstąpi od wszystkich reguł, które wciąż utrzymuje Kościół.
WaZa
02 kwietnia 2005 o 16:22
\"spieszmy sie kochac ludzi, tak szybko odchodza\"
WaZa
02 kwietnia 2005 o 16:22
\"spieszmy sie kochac ludzi, tak szybko odchodza\"
death_world_
02 kwietnia 2005 o 15:54
Bóg wie co robi..eh szkoda że jednoczymy się tylko w takich okolicznościach...:(
Arien
02 kwietnia 2005 o 15:44
\"Gdy ktoś kto mi jest światełkiem gaśnie nagle w biały dzień ...\" Przykro jest patrzeć jak papież umiera na naszych oczach, możemy jedynie się modlić. Ja wierzę w potęgę modlitwy - w nocy, przed spaniem modliłam się o to, by nie umrał kiedy ja będę spała, nie chciałabym się obudzić i dowiedzieć się, że on umrał. Nie umarł, choć wszystko na to wskazywało, że tak się stanie. Ufajmy i trwajmy na modlitwie. Osobiście pocieszam się, że jeśli umrze, to będzie szczęśliwy, bo spotka się z Bogiem twarzą w twarz, a dla nas będzie wielkim orędownikiem łask u Boga - zapewne za jego wstawiennictwem w Niebie spotka nas jeszcze wiele dobra na ziemi.
kasia ef
02 kwietnia 2005 o 15:40
ja teraz żałuję, że parę lat temu, gdy papież był w toruniu, nie poszłam na spotkanie z nim...:( dzięki Ojcu Świętemu odbudowywałam jakoś swoje resztki wiary... wczoraj, po ponad 2 latach poszłam wreszcie do spowiedzi. i tak mocno się modliłam, żeby jeszcze w minioną noc nie umierał... bo nie chcę by odchodził :( w moim życiu był zawsze; bliżej czy dalej, ale był... i nadal wierzę, że Bóg da mu siły.
nadzieja umiera ostatnia...
DonMario
02 kwietnia 2005 o 15:15
Nie znam innego Papieża i nie potrafie narazie sobie wyobrazić jakie mogą być dalsze losy kościoła.Karol Wojtyła wierzy w Boga,a Ja wierze w Karola Wojtyłe.
A z tym meczem to jest coś niesamowitego.
ambiwalencja
02 kwietnia 2005 o 15:08
... nie wiem co jeszcze mam powiedzieć..
rozemberg
02 kwietnia 2005 o 15:04
Nie wiem co się stanie jak zabraknie Ojca Swietego. Widzialam go kiedy w 2002 roku przybył na bloniA Krakowskie. Usmiechal sie i machal do wszystkich. Ostatmio mialam zawachania w mojej wierze. Pomodliłam sie jednak za papieza. Jest on dobrym czlowiekiem i zrobil wiele dla swiata. Oby zyl jak najdluzej i mial lagodna smierc

Dodaj komentarz

Blogi