• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Dotyk... Ten nieodczuwalnie wyczuwalny...

Spojrzenia niespojrzane... Marzenia spełnione... Sny słodkie... Romantyczna, uczuciowa, wrażliwa... Cała ja... Trochę zagubiona w otaczającym mnie świecie... Z mojego okna bliżej jest do gwiazd... Nauczyłam się, że mogę robić wszystko dopóki nie krzywdzę innych ludzi...

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • Odwiedzam
    • Ambi
    • Calaja
    • Errad
    • Grainne
    • Just-a-rebel
    • Kasia-87
    • Linka
    • Mama i ja
    • Moje
    • Summer
    • Sunkissed
    • Szukajaca prawdy
    • Unsafe
    • Zagubiona dusza
    • Zapiski taty
    • Zlamane skrzydla

wigilia?

Witam :) To moja 50 notka, hehe mały jubileusz... Dzisiaj mam taki dziwny nastrój... Według psychologa to się nazywa depresja paranoidalna, czy cos... E tam, przesadzaja, ja po prostu raz płaczę, a raz się smieję... To jeszcze nie jest szaleństwo :D Dzisiaj miałam wigilię klasowa... Taaa.... Beznadziejna wigilię, beznadziejnej klasy.... Wymuszona, udawana, farsa... To już na pierwszy rzut oka widać, że wszyscy udaja, nie znosza się... Moja wychowawczyni przyszła rozpłakała się i powiedziała, że nie może usiasć z nami do wspólnej wigilii, bo ona nie może dużej udawać, że jestesmy dobra klasa, że wszystko jest w porzadku - jak tak nie jest... Przynajmniej była szczera... Pożegnała się i wyszła.... Patrzylismy na siebie jak idioci, każdy zabrał swój prezent i wyszedł... Cudwona wigilia, nie ma co, aż mi się odechcialo....

Kuba ma dzisiaj urodziny... 19-ste... Warowałam do północy, nieprzytomna żeby mu złożyć życzenia :) Ale opłacało się, hehe... Chciałam być pierwsza... Nawet nie wiem dlaczego tak mi zależy, przecież odszedł - a ja nie mogę się z tym pogodzić... Wiem, że jest strasznie przygnębiony, nie rozumiem tego, bo chciał się rozstać i dostał to czego pragnał... Nieistotne... Wysłałam mu smska, że bardzo chciałam być pierwsza i pragnę by się usmiechnał (może to bzdura, ale jego usmiech jest jak plasterek przyłożony na krwawiaca rankę). Odpisał, przed chwila:

"Byłas pierwsza i jedyna. Z tym usmiechem będzie kiepsko."

Przykro mi, że inni zapomnieli... Ech, ale sucha ta notka... Sama nie wiem już co się ze mna dzieje...

 

22 grudnia 2004   Komentarze (20)
lalala
28 sierpnia 2010 o 20:40
Ja już po prostu nie daje rady....
helen
05 sierpnia 2010 o 01:56
more likely to shatter but less likely to get
Andzeluś
17 grudnia 2009 o 18:11
Zerwał ze mną chłopak,z którym byłam półtora miesiaca. Stwierdził,ze do siebie nie pasujemy,ze ze jestem niepowazna-a to mija się z prawda. Przez ten czas co ze sobą bylsmy było bajkowo,poznałam jego rodzine,on moja. mamy po 18 lat,jestesmy w tej samej szkole,teraz mijamy sie bez słowa,jedynie spogladamy na siebie,czasem sa jakies smsy. po tygodniu od zerwania miał urodziny-nie złozylam mu zyczen,nia miałam odwagi. zerwał ze mna tak nagle,byłam w szoku,sadziłam ze takiego chłopaka tylkoze swieca szukac. niewiem co mam zrobic z moja miloscia do niego,próbowałam z nim gadac,nic sie nie dowiedziałam. stwierdzil ze nie ma o czym gadac. dodam ze zerwał ze mna przez smsa. coraz bardziej zaczynam myslec,ze tu chodzi o szkole,byc moze o jakies plotki. jestem załamana
zyczenia urodzinowe
29 października 2009 o 15:16
50 notka heh gratulacje!

pozdro!
Arien
24 grudnia 2004 o 19:59
Przede wszystkim zajmij sie czyms, wtedy nie bedziesz myslec. Ja akurat w tym okresie chodzilam na warsztaty z tanca - i bardzo mi to pomoglo. Tak mnie to wciagnelo, ze nie mialam czasu na myslenie, a przy okazji dalo mi to taka radosc, ze zaczelam optymistycznie patrzec na przyszlosc:)Zrob cos, co sprawia Ci przyjemnosc:)
Arien
24 grudnia 2004 o 19:59
Przede wszystkim zajmij sie czyms, wtedy nie bedziesz myslec. Ja akurat w tym okresie chodzilam na warsztaty z tanca - i bardzo mi to pomoglo. Tak mnie to wciagnelo, ze nie mialam czasu na myslenie, a przy okazji dalo mi to taka radosc, ze zaczelam optymistycznie patrzec na przyszlosc:)Zrob cos, co sprawia Ci przyjemnosc:)
Arien
24 grudnia 2004 o 13:39
Myślę, że nie powinnaś robić nic, nie staraj się odzyskać go na siłę, jeśli nie chciał już być z Tobą, to przepraszam, że to piszę, ale sądzę, że nawet gdybyście byli ponownie, to i tak znowu by zerwał. Inna rzecz, gdybyście się pokłócili albo był jakiś powód właśnie taki, ale jeśli on nie chce być, to widocznie nie jesteście dla siebie stworzeni. Ja przez byłego zbyt wiele wycierpiałam, teraz cierpię, bo znowu kocham się w kimś, kto już o mnie zapomniał, a na dokładkę chcodzę z facetem, ktory jest dla mnie tylko przyjacielem. Postaraj się żyć od nowa - zrób jakieś radykalne zmiany, może fryzura nowa, albo coś w tym stylu. Idzie nowy rok - to dobry czas, by zacząć żyć bez niego. Wiem, że to cięzkie, ale mi się udało (tyle, że kiedy mi się to udało on sam chciał wrócić). To, że jemu jest źle, to raczej normalne, pewnie ma wyrzuty sumienia lub coś w tym stylu. Daj czas i jemu i sobie, jeśli będzie chciał jednak z Tobą być, to to zrozumie, a
kiciek
23 grudnia 2004 o 21:33
no i cos nas laczy.. moj przyajciel i osoba ktora kochasz maja w ten sam dzie urodzinki ;)
kiciek
23 grudnia 2004 o 21:33
no i cos nas laczy.. moj przyajciel i osoba ktora kochasz maja w ten sam dzie urodzinki ;)
kiciek
23 grudnia 2004 o 21:30
ale wiesz ze ja robilam tak samo jak Ty... po tym jak zerwal ze mna chlopak.... mial po pary dniach urodziny i ja tez warowlalam nieprzytomna zeby zlozyc mu zyczenia i bylam pierwsza :) hehe cos wiem na ten temat :))) [pozdrwiam :)
kiciek
23 grudnia 2004 o 21:30
ale wiesz ze ja robilam tak samo jak Ty... po tym jak zerwal ze mna chlopak.... mial po pary dniach urodziny i ja tez warowlalam nieprzytomna zeby zlozyc mu zyczenia i bylam pierwsza :) hehe cos wiem na ten temat :))) [pozdrwiam :)
Arien
23 grudnia 2004 o 20:13
No cóż, dlatego uważam, że był to błąd, bo przekonałam się, że nie pasujemy do siebie, zresztą ponownie wiele przez niego wycierpiałam. Fakt, byłam \\\\\\\"szczęśliwa\\\\\\\", gdy wrócił do mnie, ale z pespektywy czasu żełuję, że nie powiedziałam mu nie. To, że związek się rozpada, nie dzieje się bez przyczyny. A czas spędzony ponownie z nim uważam za stracony, zresztą mogłam być z kimś wspaniałym, ale nie jestem, bo byłam wierna mojemu byłemu. Więc w sumie nic nie zyskałam oprócz cierpień, a straciłam czas i być może wielką miłość. Zresztą jak będziesz miała czas, to możesz sobie poczytać moje archiwum, bo tam jest to opisane. To długa historia, z nieszczęśliwym zakończeniem, ale tak też w życiu bywa.
miniaa
23 grudnia 2004 o 16:02
Gratulujem jubileuszu :D
miniaa
23 grudnia 2004 o 16:02
Gratulujem jubileuszu :D
bez_tajemnic
23 grudnia 2004 o 14:43
Moja wigilia klasowa wygladala nawet podobnie. Tez wszystko udawane, nikt sie nie lubi i wogole... A reszta? Dzis wyjezdzam.. wroce po nowym roq. Do siostry jade do niemiec. Pozdrawiam...
bez_tajemnic
23 grudnia 2004 o 14:43
Moja wigilia klasowa wygladala nawet podobnie. Tez wszystko udawane, nikt sie nie lubi i wogole... A reszta? Dzis wyjezdzam.. wroce po nowym roq. Do siostry jade do niemiec. Pozdrawiam...
Arien
23 grudnia 2004 o 13:19
Ja Wigilii klasowej wogóle nie miałam:( Wychowawczyni się wkrzyrzyła na nas i powiedziała, że w środe nie chce nas widzieć. Ja żaluję, bo w końcu to ostatni rok, ale nie dziwie się babce, bo u nas prawie wszyscy ja olewają, a ja uważam, że jest spoko babką. A byłemu chłopakowi też chciałam złożyć życzenia i nawet kupiłam mu prezent. Dałam mu, ale tak się złożyło, że 2 dni przed jego urodzinami znowu się \"zeszliśmy\" - co zresztą było wielkim błędem.
hyrna
23 grudnia 2004 o 09:36
Widać, że żałuje. Dobrze mu tak...
pan_konkurs
22 grudnia 2004 o 23:41
Zapraszamy na naszego bloga... Jusz niedługo pojawią sie pierwsze konkursy...pozdrowienia
kurtek
22 grudnia 2004 o 22:50
Świetnie cię rozumiem. Tez miałam do dupy klasę. I też kiedyś składałam życzenia urodzinowe byłemu chłopakowi...

Dodaj komentarz

Blogi