Smutek
Smutku, głębokie sa twoje jeziora i szmaragdowe masz oczy, przed switem każda kropla rosy na zielonej trawie jest łza. Jestes w każdym pożegnaniu, dotykasz nas, ludzi o pięknych sercach. Smutek jest wtedy, gdy kończy się lato i szara wata jesiennych chmur napływa na nasze niebo, krótkie staja się dni, krótkie rozmowy, coraz mniej w nas swiatła, leczymy nasz smutek w jesienne wieczory czerwonym winem, ogniskami na polach i bukietami złotych i miedzianych lisci, smutek przypomina o przemijaniu, płynaca rzeka czasu jest taka lodowata. Podaj mi dłoń, zbudujemy nad nia most przyjazni. Smutek mieszka w oczach nieszczęsliwych kochanków. Smutek rozwija swoje choragwie na zimowym wietrze. Smutek przebiega drogę, która idę nie wiedzac nawet dokad, lecz w padajacym sniegu jest czar niewinnej bieli, to tam chciałbym pójsć. Kto choć raz szedł sam w ciemnosci pusta droga, wtedy gdy skończyła się miłosć, ten wie, czym jest smutek. Szukamy lekarstwa w słowach, w usmiechu, w gestach, spogladamy wiosna na swieża zieleń, ona leczy nasze oczy. W kwietniu wyjdzmy na ulewny deszcz bez parasola, spójrzmy na kwitnace wisniowe drzewa, na białe płatki kwiatów. Otoczmy się majowym ciepłem. Smutku, głębokie sa twoje jeziora, szmaragdowe oczy, a ja leżę na brzegu łaki, całej w kwiatach, myslę tylko o niej. Smutku, nie masz skrzydeł anioła, nie jestes zwiewny jak zefirek, nie dajesz ochłody jak zimna woda, nie jestes słodki jak miłosć, więc nie zdobędziesz mojego serca.
(ANONIM)
Dodaj komentarz