• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Dotyk... Ten nieodczuwalnie wyczuwalny...

Spojrzenia niespojrzane... Marzenia spełnione... Sny słodkie... Romantyczna, uczuciowa, wrażliwa... Cała ja... Trochę zagubiona w otaczającym mnie świecie... Z mojego okna bliżej jest do gwiazd... Nauczyłam się, że mogę robić wszystko dopóki nie krzywdzę innych ludzi...

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • Odwiedzam
    • Ambi
    • Calaja
    • Errad
    • Grainne
    • Just-a-rebel
    • Kasia-87
    • Linka
    • Mama i ja
    • Moje
    • Summer
    • Sunkissed
    • Szukajaca prawdy
    • Unsafe
    • Zagubiona dusza
    • Zapiski taty
    • Zlamane skrzydla

Przytul się do nadziei, a w ciszy będzie...

Czy zamykajac księgę dałes nam jakis znak? Atmosfera w szkole... Ten tydzień był inny... Dziewczyny z przyczepionymi na bluzkach czarnymi wstazeczkami... Chłopcy z opaskami na ramionach... Cisza na głosnych od rozmów korytarzach... Pogrzeb... Poruszył mna... Ale byłam spokojna... Modlilam się, by tylko nikomu nie przyszło do głowy podłożyć tam bomby... Pisałam ostatnio referat o atakach terrorystycznych i jestem przewrazliwiona na tym punkcie... Za moim oknem, na tarasie pali się znicz... Jest dla Ciebie... "Ojcze Swięty, który jestes w Niebie..."

Kochanie... Znowu wszedłes w moje poukładane już życie... Pobrudziłes czysciutkie scianki mojego serduszka... A ja dopiero zmyłam z nich zastygła krew... Napisałes kilka dni temu, że chcesz się spotkać... W sobotę... Sobota jest dzisiaj... Chciałes się spotkać, porozmawiać, przytulić... Ja też tego chciałam... Doskonale o tym wiesz... Lecz po tym smsie nie dałes znaku życia... A dzisiaj czekałam... Bo zawsze dawałes znak dwie godziny wczesniej... Czekałam... Wymusiłam napisanie przez Ciebie smsa... Znów taki oficjalny... Sciagnięty z formularza... Czesć... Wiesz jestem teraz u babci i będę dopiero wieczorem... Przeprasza, że pózno, ale miał wyłaczony telefon... Babcia... Dlaczego zawsze na naszej drodze stoi babcia... Twoja strażniczka... Ile razy przekładałes... Ile razy odwoływałes... Babcia... A ja? Nienagannie ubrana... Z idealnym, delikatnym makijażem i dokladnie ułożonymi włosami... Skropiona perfumami, które tylko Ty znasz... Którymi pachnę tylko w czas spotkań z Toba... "Manifesto" Isabelli Rossellini's... Pamiętam co powiedziałes, kiedy pierwszy raz znalazłes się na tyle blisko, by je poczuć... Czekałam... Byłam dzis we wszystkich miejscach, które marzyłam by odwiedzić z Toba... Stałam sama na Placu Adama Mickiewicza... Z pochylona glowa, ze łzami w oczach, trzymajac w dłoniach zapalony znicz... Złożyłam go pod obrazem Ojca Swiętego... Nie wiedziałam co zrobić z dłońmi... Jedynym sensownym rozwiazaniem było wsadzenie je do kieszeni kurtki...

Kiedy stałam na przystanku, czekajac na tramwaj... Zauważyłam przygladajacego się mi mężczyznę... Nie ukrywał tego, że patrzy na mnie... Tak na oko student... W sumie przystanek jest pod Akademia Medyczna... Przystojny, wysoki, bardzo dobrze ubrany... Mój typ? Hmmm... Może... Nie mam typu... Miał w sobie cos takiego, że podjęłam wyzwanie rzucone przez jego oczy i wpatrywalam się w nie głęboko... Podszedł... A ja się usmiechnęłam, tak po prostu... Powiedział "Jestes idealna..." Zatkało mnie... Dodał... "Zazdroszczę mężczyznie, który może bezkarnie patrzeć w te oczy... Który może dotknać... Porozmawiać..." Poczułam się niepewnie... Nadal milczałam... Ale nie mogłam wytrzymac już tego spojrzenia... Nie chciałam odpowiadać... Że nikt nie patrzy, że nikogo nie ma... Zadał pytanie... "Czy mógłbym kupić Tobie chociaż kwiaty?" Usmiechnęłam się tak prawdziwie... Spojrzałam mu glębiej w oczy... I wsiadłam do tramwaju, który nagle nadjechał... Dziwne to było spotkanie...Dziwne jest to, że mężczyzna, którego kocham nigdy nie podarował mi kwiatka... Nigdy nie dał mi niczego, a ja nie prosiłam o więcej... Obcy mężczyzna na ulicy... Dla niego to nie problem isc i kupić obcej dziewczynie kwiaty...

 

09 kwietnia 2005   Komentarze (21)
indywidualistka
11 kwietnia 2005 o 20:17
...jak nierealny scenariusz filmu. a jednak rzeczywistość.
jak coś co zdaje się być nieprawdziwe. a jednak stało się...
czasem życie potrafi nieźle zaskoczyć...
czasem Bóg potrafi płatać nam niesamowite figle :)
narii
11 kwietnia 2005 o 17:25
przykro to mówic ale zapomnij juz o Kubie, zapomnij bo z tego co widze nie warto :(
Dziadek
11 kwietnia 2005 o 11:26
Też się dziwię ,że nigdy nie dostałaś od Kuby kwiatka ,nawet polnego bukietu zebranego po drodze... po prostu mi się to w głowie nie mieści,.
Daniel
10 kwietnia 2005 o 21:22
Zastanawia mnie jedno:jak to możliwe,żeby Kuba nigdy nie podarował Ci kwiatka???Przecież kobiety lubią dostawać kwiaty... Nie rozumiem tego...A jeśli chodzi o tego \"studenta\",to szkoda,że chociaż nie wymienieniliście się nr tel .Wydaje mi się,że cała ta sytuacja ,to był jakiś znak i ,że wkrótce pojawi się Ktoś w Twoim życiu:)Bardzo Ci tego życze:))
szukajaca_prawdy
10 kwietnia 2005 o 19:55
Trzeba było sie brac za niego:]
Arien
10 kwietnia 2005 o 15:18
Trzeba było powiedzieć temu \"przystojnemu\" młodzieńcowi, że akurat nikogo takiego nie ma. Bo może to była okazja, może to była miłość Twojego życia - ale tego chyba się już nie dowiesz. Tak czy siak, to musiało być miłe spotkanie:) CO do pogrzebu papieża, to też bałam się zamachu terrorystycznego - wystarczyłaby odpowiednia ilość \"żywych bomb\" i wielu ludzi by zginęlo. Ale jednocześnie wierzyłam, że nic się nie stanie, bo byłby to zbyt wielki triumf zła. Wierzyłam, że papież patrzał z góry i czuwał nad tym. A wracając do studenta i całej sytuacji, zastanowiło mnie, że Kuba nigdy nie kupił Ci kwiató - niby mała rzecz, ale wiele mówi. Mój były nigdy (nie liczac urodzin) nie kupil mi kwiatka. Natomiast Sz. kupił mi kwiatka tak bez powodu, bo chciał mi zrobić przyjemność. Kwiatek to nie jest droga rzecz, ale pozwala się czuć kobiecie kobietą atrakcyjną i świadczy o tym, że facetowi zależy naprawdę(choć oczywiście można dawać kwiatki bez uczucia
czarna-róża
09 kwietnia 2005 o 23:46
kochana, było go chwytać i nie wypuszczać z rąk! A o panie przekleństwie bym zapomniała. Nie jest ciebie wart, to boli, ale znajdziesz sobie lepszego. A nóż ten student jest twoim przeznaczeniem? Nigdy nie wiadomo ;)
madelle
09 kwietnia 2005 o 23:17
ja też tak chcę... dlaczego mi nikt nigdy nie powiedział, że jestem idealna... dlaczego ciągle słysze tylko teksty: \"ładna dupa\" albo \"wyglądasz na łatwą\". Dlaczego mi nikt nie kupuje kwiatów?

Może niech idealna panna da sobie spokój z facetem który smsy pisze z szablonu? Może sprobuj zapomnieć zamiast odgrzebywać rany? Trudno, wiem. Albo nie, nie wiem. Nigdy tak bardzo nie kochałam. I nie będę dawać rad, bo nic nie wiem.
Tabita
09 kwietnia 2005 o 22:51
Ja również zastanawiałam się dlaczego podczas pogrzebu nikt nie podłożył bomby czy nie zaatakował. Czyżby i w terrorystach serce przemówiło chociaż ten jeden jedyny raz? A co do księgi wydaje mi się że ta zamknięta księga miała oznaczać że pewien rodział naszego życia został zamknięty, a to jaki będzie następny to zależy tylko od nas i tego czy wykożystamy tę szansę i to przesłanie jakie nam dał Ojciec Święty.

Jakże często tak jest że ten obcy dostrzega tak wiele niż ten który kocha. Student zauważył w tobie to coś czego nie mógł zobaczyć ten poprzedni który nie kupił Ci kwiatów. Jest to bardzo wzruszające ale i zarazem smutne bo jak często aż za często zdaża się że nie potrafimy dostrzec tego co jest dla nas najważniejsze i to co mamy a natomiast inni obcy ludzie potrafią dostrzec tak wiele.
sekrety_mojej_duszy
09 kwietnia 2005 o 21:56
student? kwiatek? ale to nie to samo co dostać kwiatka od Niego, prawda? :(
bez_tajemnic
09 kwietnia 2005 o 21:52
Sa chwilke kiedy wygladam i pachne inaczej tylko dla niego... zawiódł, ale wierze w to, że naprawi błąd. A spotkanie na przystanku? magiczne...
moje
09 kwietnia 2005 o 21:48
Ten na oko student...Myślę, że każda dziewczyna marzy, żeby spotkać kogoś takiego jak on. Kogoś z ulicy, z takim zdaniem...Może to dobrze, jednak, że nie przyszedł. Serduszko jest wysprzątane, teraz powinien być ktoś, kto przyniesie kwiat, przyniesie spokój i odwzajemnioną miłość bez nadzoru babci.
kiciek
09 kwietnia 2005 o 20:32
jesli chodzi o pogrzep...plakal..jak odchylili trubne tak jakby Ojciec Swiety poraz ostsnio na nas popatrzl..i wogole rozne sytuacje...:( jest zle..
jesli Chodzi o
Kube... to czasmi sie zastanawiam..czy moze on nie robi tego specjalnie.. ze wie ze juz sobie dajesz rade bez niego zaczynasz..zyc..a on nie umi sie pogodzic z mysla ze umiesz bez niego a przynajmniej dajesz rade... moze zle mysle...wiem jedno...bardzo mocno kochasz... i bardzo Cie to boli..wiem.. bo ja czuje to samo...3m sie sloneczko cieplutko...i wspominac sobie mile chwile.. np te z przystanku :)
kiciek
09 kwietnia 2005 o 20:32
jesli chodzi o pogrzep...plakal..jak odchylili trubne tak jakby Ojciec Swiety poraz ostsnio na nas popatrzl..i wogole rozne sytuacje...:( jest zle..
jesli Chodzi o
Kube... to czasmi sie zastanawiam..czy moze on nie robi tego specjalnie.. ze wie ze juz sobie dajesz rade bez niego zaczynasz..zyc..a on nie umi sie pogodzic z mysla ze umiesz bez niego a przynajmniej dajesz rade... moze zle mysle...wiem jedno...bardzo mocno kochasz... i bardzo Cie to boli..wiem.. bo ja czuje to samo...3m sie sloneczko cieplutko...i wspominac sobie mile chwile.. np te z przystanku :)
Palurien
09 kwietnia 2005 o 19:52
Nie wiem co napisac... tak trudno jest komentowac zycie kogos kto jest tak niezwykly... Pozdrawiam... trzymaj sie cieplo...
Palurien
09 kwietnia 2005 o 19:52
Nie wiem co napisac... tak trudno jest komentowac zycie kogos kto jest tak niezwykly... Pozdrawiam... trzymaj sie cieplo...
kasia ef
09 kwietnia 2005 o 19:22
oj, tak, tydzień jakich w życiu nie było...
spotkanie niesamowite... i te słowa... kurczę, ja bym padła z wrażenia :p kto wie, może jeszcze go spotkasz :> odezwij się następnym razem ;) dobra, już ci nie truję, pa :*
unloved.one
09 kwietnia 2005 o 19:20
Miły pan.. tuli pan.
I to potwierdza po raz kolejny, że urodziwa z ciebie kobietka:):).
Nie narzekam, ale naprawdę nie wiesz ile bym dałbym za kobietę która ma perfumy tylko dla mnie, ubiera, czeka i myśli często.. bardzo często, a nie tylko od czasu do czasu...
Nie mogę tak mówić..
doceniaj co masz... nie bądź łapczywy..
ok milczę już.
ambiwalencja
09 kwietnia 2005 o 19:12
Takie cudowne spotkanie a zarazem takie smutne.. zazdroszcze .. zazdroszcze ci tego spotkania.. zazdroszcze ci tych oczu.. co sprawiają że ludzie patrzac w nie mówią ci ze jestes idealna.. nigdy czegos takiego nie uslyszalam, i nie uslysze.. bo nie jestem idealna.. moglas.. cos zrobic, moglas powiedziec ze moze tego kwiatka ci kupic, lub chociaz moglas powiedziec cos.. co sprawilo by ze doszlo by do spotkania.. na kawie.. z tym studentem.. nie mysl o Kubie.. jebo babcia pilnyje.. kochasz go?.. no ale po co skoro nie dostrzega w Tobie tego co facet na ulicy widzi.. \"jestes idealna\" te slowa powinny cie otrząsnac z tej milosci do niego.. obudz sie.. zaczerpnij swierzego powietrza.. zapomnij.. poczuj cos nowego.. do kogos nowego.. kuba? ehh.. niech juz wyjdzie z Twoich mysli.. niech nie brudzi.. uwierz mi.. jaką ja ulgę poczulam.. gdy ktoś mi uswiadomil ze to co ja czuje nie ma sensu, jaką ulge poczulam jak już milosc mi przeszla... teraz czekam na tą milosc .. spelnioną.. na ta w ktorej bedę sie
**ev_la**
09 kwietnia 2005 o 19:00
tydzień niesamowity.. (*)...
a co do \"studenta\" to trzeba było pogadać, może właśnie miłość twojego życia przeszła ci koło nosa... ;P
pozdrawiam...
death_world_
09 kwietnia 2005 o 18:56
eh...wogóle ten tydzień był niczym zatrzymany w czasie..eh..a ja nadal sądze, że skoro podszedł to musisz być ładna..

Dodaj komentarz

Blogi