• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Dotyk... Ten nieodczuwalnie wyczuwalny...

Spojrzenia niespojrzane... Marzenia spełnione... Sny słodkie... Romantyczna, uczuciowa, wrażliwa... Cała ja... Trochę zagubiona w otaczającym mnie świecie... Z mojego okna bliżej jest do gwiazd... Nauczyłam się, że mogę robić wszystko dopóki nie krzywdzę innych ludzi...

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • Odwiedzam
    • Ambi
    • Calaja
    • Errad
    • Grainne
    • Just-a-rebel
    • Kasia-87
    • Linka
    • Mama i ja
    • Moje
    • Summer
    • Sunkissed
    • Szukajaca prawdy
    • Unsafe
    • Zagubiona dusza
    • Zapiski taty
    • Zlamane skrzydla

Musicie być mocni miłoscia, która jest...

Czuwałam... O smierci Ojca Swietego dowiedziałam się szybciej niż polska telewizja... "Natalia, Papież zmarł." Odczytałam smsa, i pomyslałam, nie to niemożliwe... Nieprawda... To kolejna niesprawdzona informacja, która zaraz zostanie zdementowana... Przecież, gdyby odszedł... Natychmiast by o tym poinformowano... Poinformowano... Pózniej...

Balismy się smierci, bardziej od Papieża, on umierał spokojny...

Nie wróciłam do koscioła... Siedziałam otępiała... Pusta w srodku, tylko łzy spływały po policzkach... Na zawsze pozostanie w naszych sercach, w pamięci i w wspomnieniach... On jest teraz w Niebie... Patrzy na nas z usmiechem na twarzy... Wierzę w to, że jest szczęsliwy... Bo znalazł się przy Bogu, którego tak bardzo ukochał... Któremu zawierzył bezgranicznie... Płaczemy, cierpimy, a w Niebie się raduja... To była największa, najcudowniejsza lekcja, jaka dał nam papież... Zjednoczył nas... Miłosc jego nie znała, nie zna i nie będzie znać granic...

Życie się zaczyna i kończy, nikt nie wie kiedy... Ci, co odchodza ida do siebie, do domu swego Ojca... Zycie nasze trwa - musimy niesc swój krzyż...

Dostałam smsa, od osoby, która nie była mi bliska... Teraz łaczy nas szczególna więz...

"Nie ma takiej chwili i sytuacji w Twoim życiu, w której Jezus nie dałby rady. On nad wszystkim panuje i ma kontrolę. Może to bardzo boleć, naprawdę bardzo, ale pamietaj On nie stracił panowania nad Toba i nigdy nie straci. On Cię z wszystkiego wydobędzie. Zaufaj Jego mocy. Idę teraz do koscioła. Będę modlił się za Ciebie i przyjmę Komunię w Twojej intencji..."

Jacek... Dziękuję... Teraz tylko Ty wiesz jaka przemiana nastapiła we mnie... Tak bardzo pomogła mi rozmowa z Toba podczas Drogi Krzyżowej w Wielki Piatek... Bylismy prawie obcymi ludzmi... Teraz? Teraz jestem Ciebie pewna...

Nikt nigdy nie dał mi tak cudownego daru...

 

03 kwietnia 2005   Komentarze (28)
Palurien
06 kwietnia 2005 o 19:54
Dziwne. Jak ludzie dziwnie to wszystko odbieraja. W komentarzach pare \"zniczy\" i zaplakane minki, a np na samym dole Madelle pisze ze tylko zmienil miejsce zameiszkania. Zadziwiajace jest jak ludzi potrafi takie wydarzenie i taki czlowiek zmienic, bez slowa tlumaczy wszystko, i jak inni ludzie nadal nie slysza co mowil i nadal nic nie rozumieja. Mam nadzieje ze choc troche rozumiem. A do wypowiedzi Madelle dodam tylko ze teraz juz nie cierpi i jest szczesliwszy...
Palurien
06 kwietnia 2005 o 19:54
Dziwne. Jak ludzie dziwnie to wszystko odbieraja. W komentarzach pare \"zniczy\" i zaplakane minki, a np na samym dole Madelle pisze ze tylko zmienil miejsce zameiszkania. Zadziwiajace jest jak ludzi potrafi takie wydarzenie i taki czlowiek zmienic, bez slowa tlumaczy wszystko, i jak inni ludzie nadal nie slysza co mowil i nadal nic nie rozumieja. Mam nadzieje ze choc troche rozumiem. A do wypowiedzi Madelle dodam tylko ze teraz juz nie cierpi i jest szczesliwszy...
madelle
06 kwietnia 2005 o 19:35
on tylko zmienił miejsce zamieszkania....
Charisma
06 kwietnia 2005 o 15:49
Juz wiele razy pisałam i napisze kolejny raz....mimo iż ciałem Go już z nami nie ma to w sercach pozostanie na zawsze..
Synestezya
05 kwietnia 2005 o 20:04
A pomyślcie, że chociaż Papieża nie ma już tutaj z nami, tu na Ziemi, to On JEST z nami nadal. Nawet bardziej. Bo teraz z pewnością JEST WSZĘDZIE tam, gdzie ktoś się do Niego zwraca. I czuwa nad nami, nadal się nami opiekuje.
fyfka
04 kwietnia 2005 o 14:12
zastanawiam się... czy on się bał smierci...
Leluchowo
03 kwietnia 2005 o 23:29
...brak słów...serce wie nalepiej...
szukajaca_prawdy
03 kwietnia 2005 o 22:01
heh... \"Niech spoczywa w pokoju\"
szukajaca_prawdy
03 kwietnia 2005 o 22:01
heh... \"Niech spoczywa w pokoju\"
SiostraKlara
03 kwietnia 2005 o 19:11
Jego ziemska śmierć, wyzwoliła w nas coś nowego, nie kończyła a postawiła fundamenty, na których my mamy zbudować opokę jestewstwa. Wiara, nadzieja, miłość...
[*]
Ps: pozwoliłam sobie dodać Twojego bloga do linków, mam nadzieje, że nie masz mi tego za złe. A siostrą zakonną nie jestem, lecz czymś do tego zbliżonym. Nieformalnie...
**ev_la**
03 kwietnia 2005 o 17:22
dziękuję Bogu za dzień, w którym zesłał nam Ojca Świętego, właśnie- Świętego... On już za życia był święty... [*] ...
czarna-róża
03 kwietnia 2005 o 17:04
nie zbadane są zamiary boskie. Papież wykonał swoje zadanie i odszedł spełniony, szczęśliwy i kochany, w szczególności przez młodzieć którą tak kochał... Aż dziw, że my pokolenie które można by powiedzieć, zna go dopiero od połowy jego wędrówki, będzie go pamiętać równie pięknie jak inni ludzie... trzymaj się
moje
03 kwietnia 2005 o 16:52
Bóg, który kieruje naszym życiem, On sprawia, że wszystko dzieje się we właściwym czasie...
Tabaska
03 kwietnia 2005 o 16:20
[*] ;(
Tabaska
03 kwietnia 2005 o 16:20
[*] ;(
d2ieciak
03 kwietnia 2005 o 15:45
Teraz jest w niebie z Bogiem, napewno szczęśliwy.Pozdrawiam i zapraszam do siebie:*
paulita
03 kwietnia 2005 o 14:13
to zadziwiajace jak potrafilismy sie zjednoczyc.. :(
paulita
03 kwietnia 2005 o 14:13
to zadziwiajace jak potrafilismy sie zjednoczyc.. :(
EfffelinciA
03 kwietnia 2005 o 13:28
Boże... dlaczego nam GO zabrałeś?! ;(((( J.P II na zawsze w naszych sercach i pamięci..
bez_tajemnic
03 kwietnia 2005 o 13:18
Pozostanie żywy na zawsze... w naszych sercach. Wlasnie od dzis caly swiat powinnien sie zjednoczyc.... Czuje sie, jakbym stracila kogos tak bardzo bliskiego... czuje rozpacz. Jego nie dało się nie kochać. Kochałam... i nigdy nie zapomne... [*][*][*]
unloved.one
03 kwietnia 2005 o 12:59
Jesteś pewna...
kasia ef
03 kwietnia 2005 o 12:40
:((((

[*]
kasia ef
03 kwietnia 2005 o 12:40
:((((

[*]
kiciek
03 kwietnia 2005 o 12:07
:(
kiciek
03 kwietnia 2005 o 12:07
:(
ambiwalencja
03 kwietnia 2005 o 11:57
Tak miało być, stało się! ale zostanie w kazdym z nas zapamietany jako WIELKI człowiek! i tego mu nie mozna zabrac!! :( [*]
Arien
03 kwietnia 2005 o 11:56
Papież, nawet gdy umierał, wypełniał swoją apostolską misje - jednoczył w modlitwie cały świat, nie tylko chrześcijan...to było piękne. Ja sama, przez niego się zmieniłam, a zmiany te będą we mnie owocować...Zaraz właśnie jadę kupić sobie książkę \"Pamięć i tożsamość\". Stwierdziłam, że ją kupię - zawsze było mi żal pieniędzy, których mam zazwyczaj mało, ale zrozumiałam, że szczególnie teraz potrzebuję odnowy duchowej...Już wczoraj pomodliłam się do Jana Pawła II, aby wypraszał nam łaski w niebie...Ale bardzo mi cięzko. O jego śmierci dowiedziałam się po powrocie do domu, wracałam z czuwania w kościele...płakałam i nadal do końca nie mogę uwierzyć, że człowiek, tak wspaniały, odeszedł - on był odkąd pamiętam, od zawsze, przez całe moje życie...Nie wyobrażam sobie nie mieć go jako papieża...ale jednocześnie wiem, że bardzo cierpiał, napewno był zmeczony, a teraz ma wieczny, zasłużony odpoczynek u Boga...
Asiulek
03 kwietnia 2005 o 11:48
nie wiem co napisac... on zawsze pozostanie Światłością i Drogą.. [*]

Dodaj komentarz

Blogi