• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Dotyk... Ten nieodczuwalnie wyczuwalny...

Spojrzenia niespojrzane... Marzenia spełnione... Sny słodkie... Romantyczna, uczuciowa, wrażliwa... Cała ja... Trochę zagubiona w otaczającym mnie świecie... Z mojego okna bliżej jest do gwiazd... Nauczyłam się, że mogę robić wszystko dopóki nie krzywdzę innych ludzi...

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • Odwiedzam
    • Ambi
    • Calaja
    • Errad
    • Grainne
    • Just-a-rebel
    • Kasia-87
    • Linka
    • Mama i ja
    • Moje
    • Summer
    • Sunkissed
    • Szukajaca prawdy
    • Unsafe
    • Zagubiona dusza
    • Zapiski taty
    • Zlamane skrzydla

motylki

Kiedy chcemy złapać motylka... Gonimy go, biegamy za nim... A on... Ucieka... Może w końcu uda nam się go zlapać... Choć będzie to kosztowało sporo naszego wysiłku, a motylek będzie szukał tylko sposobnosci, by wymknać się i uciec... Co innego gdy usiadziemy cichutko i spokojnie... Bez ruchu... Wyciagniemy rękę... Może to trochę potrwać, ale motylek sam przyleci i usiadzie nam na ręce... Tak chyba jest z miłoscia... Ale możemy mu pomóc... Ubrać się w kolorki, które moga przywabić motylki bliżej... A mój motylek? Okazał się tylko cieniem jakiegos owada... Walentynki... Wysłałam mu... Nie raczył się odezwać czy odpowiedzieć... Bo nie liczę puszczenia sygnałku... Nie wiem dlaczego ludzie uzależniaja swoje szczęscie od ilosci kartek dostanych w tym dniu... Ja dostałam sporo "walentynek" ale nie czuję się przez to szczęsliwsza... Nadal jestem sama... Nawet z gadu-gadu nie mogę się połaczyć... Próbuję dokładnie od godziny, a słoneczko tylko mruga... Żółte - czerwone - żółte - czerwone - żółte - czerwone... Ech... Przespijmy ten walentynkowy wieczór... Dobranoc...

 

14 lutego 2005   Komentarze (22)
Mx1000
04 września 2005 o 11:10
Moje walentynki w tym roku to było niepotrzebne poniżanie sie. Skończyło się na wyśmianiu mnie na blogu tak publicznie i oficjalnie :/ Ale to już historia :)
ShadowOfAngel
17 lutego 2005 o 22:12
walentynkowy motylek...
miłości się nie goni:) sama przyjdzie:) wysłałem ją do Ciebie... ale jeszcze nie mogla przyjsc...
Arien
15 lutego 2005 o 21:38
Motylki dlatego odlatują, bo są najpiękniejsze wtedy, gdy widzimy je latające nad naszymi głowami...
Konwalie
15 lutego 2005 o 21:17
...bo milość jest jak motylek... przyleci gdy nie będziesz na nią czekać i ... i potem już sama zobaczysz...
kiciek
15 lutego 2005 o 19:55
Walentyni to dla niektorych tez swieto dolowania.... atak naparwde nie rozumiem jak moze to myc takie swieto skoro walenty jest takim patronem jaki jest :P Pozdrawiam Cie bardzo beradz NaTALKA :* :*
kiciek
15 lutego 2005 o 19:55
Walentyni to dla niektorych tez swieto dolowania.... atak naparwde nie rozumiem jak moze to myc takie swieto skoro walenty jest takim patronem jaki jest :P Pozdrawiam Cie bardzo beradz NaTALKA :* :*
Snath
15 lutego 2005 o 17:35
ja nie dostałem żadnej walentynki, ale nie czuję się przez to niekochany... duuuużo miłości Ci życzę:)
Dziadek
15 lutego 2005 o 16:58
A ja nie dostałem ani jednej walentynki ,jak zresztą się spodziewałem :DDD A to głupie święto powinni znieść :P
narii
15 lutego 2005 o 12:06
walentynki sux ... a motylkow nawet mi sie nie chcialo lapac ... to beznadziejne i przygnebiajace swieto...
narii
15 lutego 2005 o 12:06
walentynki sux ... a motylkow nawet mi sie nie chcialo lapac ... to beznadziejne i przygnebiajace swieto...
EfffelinciA
15 lutego 2005 o 11:42
walentynki?! pffffff.. ; szkoda słów!
bez_tajemnic
15 lutego 2005 o 11:12
motylki... dopiero zdalam sobie sprawe jak dawno o nich nie myslalam. Bylam sama w walentynki. Moj mezczyzna napisal do mnie smski, ale ja wole go przytulic... pocalowac. A bede mogla dopiero za miesiac :( Natalko rob to co uwazasz za sluszne rob wszystko co podpowiada Ci serce.
bez_tajemnic
15 lutego 2005 o 11:12
motylki... dopiero zdalam sobie sprawe jak dawno o nich nie myslalam. Bylam sama w walentynki. Moj mezczyzna napisal do mnie smski, ale ja wole go przytulic... pocalowac. A bede mogla dopiero za miesiac :( Natalko rob to co uwazasz za sluszne rob wszystko co podpowiada Ci serce.
alexbluessy
15 lutego 2005 o 08:40
dokładnie, zgadzam się z o_t_e \"Ona przyjdzie do ciebie cichutko na palcach...\" - posłuchaj \"Ona przyjdzie\" Balcara, masz na płytce. Trzymaj się cieplutko.
o_t_e
14 lutego 2005 o 23:39
...wiec pora przestac prosic o milosc... ona sama przyjdzie niepostrzezenie... a wtedy odczujesz az nadmiar motylkow...
o_t_e
14 lutego 2005 o 23:39
...wiec pora przestac prosic o milosc... ona sama przyjdzie niepostrzezenie... a wtedy odczujesz az nadmiar motylkow...
unloved.one
14 lutego 2005 o 23:17
Błądzić jest rzeczą ludzką... łapać motyle też. Najpierw mówicie, że należy mieć nadzieję, a potem inaczej.. ech, nie będę nikogo uczył jak żyć bo sam nie potrafię. Nie dostałem żadnej walentynki, zwisa mi to i powiewa. Jest mi smutno z tego powodu, że mam gdzieś taki dzień. Zły też dzisiaj jestem, dużo nauki:/. Nie mam ochoty łapać motyli, nawet nie chcę żeby przylatywały.

Uznałem, że nie będę się z nią spotykał przez dwa tygodnie, jeśli po tym czasie odczuję, że powinniśmy być przyjaciółmi... to będziemy, a jeśli nie- to urwę kontakt i znajdę innego motylka... za 5 lat:P.
Arien
14 lutego 2005 o 22:31
Ja jestem smutna mimo, że spędziłam walentynki z kimś, kogo chyba kocham...Po prostu mam doła, bo wiem, że miłość to nie sama radość, to też smutek z tego, że jesteśmy inni, że czasami bardzo różnie myślimy i to nas dzieli...Spoglądam na mój pierścionek, który sobie kupiłam jakoś po tym, gdy mój były ze mną zerwał - to mały motylek, dał mi wtedy wiele szczęścia, tak jak on latałam wysoko, ale zawsze przychodzi taka pora, że trzeba spaść...A motylki zawsze prędzej czy później odlatują, choćbyśmy nie wiem jak się dla nich stroili...
Mała_Czarna
14 lutego 2005 o 21:59
nie ten motylek to nastepny... duzo ich na swiecie... wiem, ze trudno uwierzyc ale warto... lepiej miec nadzieje na przyjscie kogos kto odwzajemni uczucie niz slepo podazac za nieodwzajemniona miloscia. Pozdrawiam :*
madelle
14 lutego 2005 o 21:56
Sorki, będę brutalnie szczera. Najpierw piszesz o motylkach i o nie-łapaniu ich. A potem wysyłasz sms-y walentynkowe do faceta, który nawet nie raczy odpowiedzieć. Nie łudź się, jakby czuł cokolwiek do Ciebie, odpowiedziałby natychmiast. A jak nie kocha, to po co robić z siebie idiotkę? No, dobra, BYłam brutalnie szczera. Mam nadzieje że mi to wybaczysz... Uff, już możesz mnie skreślić z listy kontaktów:)
moje
14 lutego 2005 o 21:42
Gadu już działa. Serducho równierz będzie we właściwy sposób
empatia
14 lutego 2005 o 21:38
Moje tez tak mrugało , ale mu przeszło. A co do konkretnego tematu to ja w sumie nie licząc zyczenień nie dostałam walentynek i jakoś nie czuję rozgoryczenia z tego powodu :) No bo czemu miałabym czuć ?

Dodaj komentarz

Blogi