• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Dotyk... Ten nieodczuwalnie wyczuwalny...

Spojrzenia niespojrzane... Marzenia spełnione... Sny słodkie... Romantyczna, uczuciowa, wrażliwa... Cała ja... Trochę zagubiona w otaczającym mnie świecie... Z mojego okna bliżej jest do gwiazd... Nauczyłam się, że mogę robić wszystko dopóki nie krzywdzę innych ludzi...

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • Odwiedzam
    • Ambi
    • Calaja
    • Errad
    • Grainne
    • Just-a-rebel
    • Kasia-87
    • Linka
    • Mama i ja
    • Moje
    • Summer
    • Sunkissed
    • Szukajaca prawdy
    • Unsafe
    • Zagubiona dusza
    • Zapiski taty
    • Zlamane skrzydla

...

Otulona jego zapachem... Czuję go na sobie... Na ubraniu... Na poduszce... Przesiaknieta nim... Wytulona, tulona, odtulana... Dopiłam kawę z jego kubka, wynioslam talerzyki... Dzien spędzony u mnie... I prezent dostałam - niezapowiedzianie niespodziewany... Plyte z jego muzyka, z jego piosenkami... Z dedykacja dla mnie i buziakiem... Wiem ile nocy siedział i je tworzył... A jest cudowna, słuchalismy razem, a ja zapragnełam pojsc na dyskoteke i wytanczyc się za wszystkie dni...  I pomyslał o mnie, nagrywajac ja... Tak sam z siebie... :) Uspakajał sama obecnoscia... Do tego stopnia, ze lezac w lozku, ogladajac Epoke Lodowcowa, przytuleni - a ja usnełam... Z główka na jego piersi... Objęta... A on glaskał... Gdy się przebudziłam usłyszałam, że kocha i dobrze mu ze mna... Przyłożył wargi do policzka, potem dłon do czoła i zapytał jak się czuję... Odpowiedziałam, że dobrze... A on przykrył kocykiem i utulił mocniej stwierdzajac, ze wychłodziłam się... Ale przy nim nie było zimno... Tesknie juz... Przyjrzałam się jego dłoniom... Silne, meskie, spracowane aż do krwi... I chyba kremik do rak mu sprezentuje, bo nie dba o nie... Uwielbiam słyszeć jego smiech, patrzec głeboko w jego oczy... I przysięgłabym - dzisiaj miały odcien zieleni... Szczęsliwa... Rozanielona...

I zapomniałam o tym, czym żyłam przez ostatni tydzien... Z ordynatorem wszystko zalatwione... Przyspieszona cała procedura... Sala operacyjna wykupiona... Poniedziałek 8:30 będę miała ten zabieg... Rozmawiałam z dyrektorem... Mówił, że to najnowoczesniejsza sala w Poznaniu... Za kilka miesiecy odbeda sie tu pierwsze transplantacje płuc... Jednak się boję... Wiem, że jestem w bardzo dobrych rękach, mam zapewniona opiekę... Ale przeraża mnie to nacięcie, pobranie,  krew, szwy, opatrunek... W dodatku będę przytomna przez cały czas... W pełni swiadoma... Mam nadzieję, że uda mi się wysłać smsa jeszcze przed samym znieczuleniem... Myslami przy nim...

 

18 lutego 2006   Komentarze (14)
Palurien
20 lutego 2006 o 20:45
:-) Bedzie dobrze, jest dobrze
kilka_chwil
19 lutego 2006 o 23:04
Ajjj, przepięknie napisana notka, szczególnie pierwsza jej część... :)
Tabaska
19 lutego 2006 o 19:25
piękna notka, wspaniale spędzone chwile, tylko możemy się modlić, żeby trwały wiecznie. A Ty się o nic nie bój, z taką opieką nic się stac nie moze. wszyscy blogowicze są z Tobą i mocno trzymają kciuki. Trzymaj sie ;*
slonecznik
19 lutego 2006 o 19:02
wszystko będzie dobrze :* mnie też czeka zabieg i wcale się nie dziwię, że się denerwujesz, ale najważniejsze, że niedługo będziesz miała to za sobą :) nie ma większego szczęścia niż szczęście w miłości... :) buziak!
zagubiona_dusza
19 lutego 2006 o 12:14
Gubie sie...
Nie mysl o tym zabiegu... Tata opowiadal, ze podczas amputacji tez byl przytomny i rozmawial z lekarzem, on go uspokajal i wszystko wyjasnial... i tata byl z tego zadowolony.
Wszystko sie uda:*
pure_sincerity
19 lutego 2006 o 12:09
Trzymam kciuki..
Pamietaj ja ciągle tu jestem, nawet jesli mnie nie widac..
Trzymam kciuki za Ciebie.. Dobrze że Kuba chce być przy Tobie w tych ciezkich chwilach... :* < tule mocno >
black.rainbow
19 lutego 2006 o 10:38
Zaczarowałaś mnie tą pierwszą czescia notki..:) Dobrze, że Go masz, na pewno bedzie Ci łatwiej a i wszystko będzie dobrze, jestem tego pewna. :*
To ja 2004`
19 lutego 2006 o 00:54
Anioły pracują :). Trzymam kciuki. Pozdrawiam!
canis
18 lutego 2006 o 23:18
Przyłączę się do poprzedników i powiem, że pierwsza część jest miła, każdy by zapomniał o kłopotach i zmartwieniach. Co do drugiej, to nie ma się czego bać. To tylko zabieg...nie się czego bać. Krzywda Ci się nie stanie. Pomyśl o czyms miłym w trakcie, nie o zdrowiu. Ale, serio...u Ciebie wiosna się zbliża????
Trzymaj się ciepło i myśl pozytywnie, myśl o przyjemnych chwilach...to pomaga. Pozdro
*linka*
18 lutego 2006 o 22:52
Och jak pięknie :). Pierwsza część notki mnie zachwyciła... Taka serdeczna, ciepła. Taka, jakie chciałabym czytać jak najczęściej. I co ważniejsze - on po raz pierwszy w moim odczuciu zachował się dojrzale, opiekuńczo, czule... wspaniale. Mam nadzieję, że już tak zostanie. Że będziesz mogła na niego liczyć :)! I oby więcej takich Waszych wspólnych dni i cudownych chwil :*!
Jesteś w dobrych rękach i dlatego wszystko pójdzie jak z płatka. Ani się spostrzeżesz, a będziesz miała zabieg za sobą. Chociaż rozumiem Twój strach... Sama bym na pewno strasznie się tym przejmowała. No ale Natalka jest bardzo dzielna :). Tulę i całuję :*.
moje
18 lutego 2006 o 21:27
Będziesz myśleć o nim. Jego rękach, uśmiechu i dotyku.
A potem powiedzą, że jest wszytsko dobrze.
Uśmiechnij się.
death_world_
18 lutego 2006 o 20:58
napewno będzie dobrze kochana..:)) wszystko się ułoży:)) i będziecie zyc długo i szcześliwie:))
shadow-and-me
18 lutego 2006 o 20:54
heh:)) popieram;] nocie az chce sie czytac (czesc pierwsza sliczna:))) oby tak bylo zawsze:* powodzenia na zabiegu!! wszystko bedzie dobrze!!:)) pozdro!
zlamane_skrzydla
18 lutego 2006 o 20:44
Nawet nie wiesz jak dobrze się czyta taka notkę (to ad. pierwszej części)

A będzie dobrze. Dobre ręce to podstawa. Zresztą Poznań to nie Łódź (bez urazy ;))

Dodaj komentarz

Blogi