...
Studniówka... I choć były obawy, że będę tam sama... Bawiłam się rewelacyjnie... Uswiadamiajac sobie, że z nim... Siedziałabym tylko przy stoliku i wyszła wczesniej... 3:30 zeszłam z parkietu... I choć bez osoby towarzyszacej to w ciagłym tancu... Różnorodna muzyka szlagiery ubiegłych lat, piosenki biesiadne i te najnowsze, nawet techno... Wszystkim doskonale znane i lubiane utworki... Rozmowy, spiew i taniec... I kreacja studniówkowa - czarna i makijaż... I wpięty kwiat we włosach... Za 100 dni matura... Polonez wytańczony... I choć stópki w szpileczkach były zmęczone nie potrafiłam przestać się kołysać... 4 bliskie odoby... Dużo, mało - 4... A reszta? Pijani, bełkoczacy, chwiejacy się, wrzeszczacy, przepychajacy się... Wódka spod stołu lała się strumieniami, mętny wzrok, miękkosć ruchów, problemy z równowaga... Zbita lampa, rzucanie jedzeniem... 2 osoby odprowadzone przez była wychowawczynie do taksówki... Gdyby nie to... Byłoby inaczej...
'Gdy z naszej wielkiej miłosci zostana tylko słowa...
A z naszej namiętnosci zostana niechciane pocałunki...'
2h snu... Ale dzień spędzony razem... Dzień z tych fizycznie cielesnych... Ten najbliższy, wytulony, wykochany... I przyszło opamiętanie... W momencie kiedy sięgał po paczkę papierosów leżacych na stole... Ja zrozumiałam, że jestem na chwilę... Na czas jakis - nieokreslony... A potem? Będę musiała zniknać... Do kiedys... A pózniej pojawić się kiedy zatęskni lub inna nie będzie miała czasu... Przecież ja zawsze się dostosuję... Kocham za siebie i za niego... Podwójnie... A on wodzi za nos, manipuluje mna... Czytam słodkie smsy, słyszę wyznania... A potem cisza... Bo był pijany, bo ma mnie teraz, bo obojetnie jak bedzie dalej za tydzień, dwa, miesiac... Dobrze jest tak jak teraz... Bynajmniej nie dla mnie...
I chociaż w myslach sa te cudowne chwile... Dzisiejsze wspolne ogladanie rodzinnych fotografii, czy te codzienne smsy o 6 rano... Kiedy wstawałam, on kończył pracę... Pisał na rozpoczęcie mojego dnia i zakończenia jego... "Dzień dobry i dobranoc kochanie :* Miłego dnia, ubierz się dzisiaj ciepło, bo zmarzniesz. Dlaczego znowu poszłas tak pozno spać?"
Postanowiłam się wycofac... Chociaż watpliwosci pozostaly... Może zatęskni, może poczuje, że cos mu ucieka, cos traci... Może nie zauważy zmiany... Wymieni model... Na lepszy...
Choć kosztuje mnie to wiele...
Zostań... Zostaw... Zniknij...
Wszystko albo nic... Zachłanna jestem...
Studniówki rulezzz :>
i nie jestes zachlanna. jestem tego pewna.
a milosc.. cholera, trudno znalezc ta prawdziwa; to jakby szukac na zasadzie prób i bledow..
wierze, ze Tobie sie uda:*
Ciężko jest wyleczyć się z miłości. Ciężko jest też cierpieć z jej powodu.
Studniówka... Cieszę się że dobrze się bawiłaś, ja też mam przemiłe wspomnienia.
Ciesze sie, ze na studniowce bylo fajnie:)
Pozdrawiam cieplutko:*
Znajdź wkońcu swoje szczęście...
Dodaj komentarz