..., Dotyk... Ten nieodczuwalnie wyczuwalny...

W huraganie żółtych lisci... Idę... Spędzam samotnie topazowe wieczory, otwieram kluczem drzwi do serca, by mógł wejsc wędrowny sprzedawca strachu... Uciekam od rzeczywistosci, żeby nie płakać... Choć był wieczór, gdzie na mojej twarzy goscił usmiech... Przez cały czas... Dostałam piękny prezent... Od Noela... Pokazał mi swoje morze, które tak bardzo pragnęłam zobaczyć... Nie mogac tam być, podarował mi namiastkę zachodzacego słońca, złocistego piasku, spienionych fal i siebie... Dzisiejszej nocy sniłam o tym...

Niepewny los zakazanej miłosci... Brak zrozumienia odczuwam ostatnio stokrotny... Ale będę żyła tak jak do tej pory... Sa dla mnie ważniejsze rzeczy od przyjemnosci, by spełnic marzenia musze sie teraz uczyc... A nie spedzac czas na zabawach i wycieczkach... Czy tak trudno zrozumiec, wczuć się w sytuację drugiego człowieka? Bliskiej osoby, dla której powinno chcieć się jak najlepiej...

Przeczuwała go tam, gdzie go nie było, pragnęła go tam, gdzie w żaden sposób być nie mógł...
W skrzynce mail... Nieznany nadawca... Bez zbędnej tresci... Załacznik... Zdjęcie... Otwiera się... Pomalutku... Zamykam oczy...
Kuba...

Straciłam koszyczek ze szklanymi kuleczkami... Patrzę jak spadaja i turlaja się po podłodze... Z łoskotem...

Dlaczego dostalam Twoje usmiechnięte zdjęcie?

calaja

10 listopada 2005 o 17:46

re: do naszych zachodnich sąsiadów :-)

Charisma

09 listopada 2005 o 09:48

moje serce stoi otworem tyle, że nikt nie jest chętny by zająć choć małą cząstkę...zimno

Leluchowo

08 listopada 2005 o 21:30

Zdjęcie wykasuj i uśmiechaj się złemu losowi na złość ;)

First_Sirius_Lady

06 listopada 2005 o 22:34

Rety ... nie masz pojęcia, jak bardzo chciałabym być na Twoim miejscu, znaczy dostać zdjęcie od Niego ... aż mi łzy w oczach stanęły ... qrcze, kiedy to się skończy ...

06 listopada 2005 o 21:17

wcale nie tak trudno się wczuć.

*linka*

06 listopada 2005 o 21:13

Na przyjemności będzie czas później... Póki co musisz się poświęcić nauce... W końcu od tego zależy w dużej mierze Twoja najbliższa, a może także i dalsza przyszłość. On musi to zrozumieć, chociaż na pewno nie jest mu łatwo pogodzić się z myślą, że nie masz dla niego czasu...
Wiesz, to zdjęcie na pewno nie trafiło do Ciebie przypadkiem... I mam pewne, może nieładne, podejrzenia. W końcu nikomu bardziej nie mogłoby zależeć na tym, żeby o sobie przypomnieć, niż... Kubie.
Musiałaś przeżyć straszny szok... Szkoda, że zdecydowałaś się w ogóle otworzyć tą wiadomość. W końcu jedno zdjęcie niczego nie zmieni... Ale może sprawić, że wszystko powróci do człowieka ze zdwojoną siłą...
Trzymaj się, Natalko... Trzymaj się dzielnie, chociaż jest Ci coraz trudniej :*.

Palurien

06 listopada 2005 o 20:35

Wiesz dobrze ze masz Noela. Dobrze miec przyjaciela ktory daje piekne marzenia, bo nie zawsze takie zdjecie z usmiechnietym mezczyzna przynosi radosc.

Synestezya

06 listopada 2005 o 20:11

\"Przeczuwała go tam, gdzie go nie było, pragnęła go tam, gdzie w żaden sposób być nie mógł...\"

:(

alexbluessy

06 listopada 2005 o 13:29

znowu ten Kuba...

szukajaca_prawdy

06 listopada 2005 o 13:27

Rób to co uważasz za słuszne. To Ty masz być szczęśliwi a nie inni.

pure_sincerity

06 listopada 2005 o 13:17

juz były chłopak.. *

06 listopada 2005 o 13:16

Kuba to chłopak Ani z mojej notki.. zabawne... imie tyle moze powiedziec o czlowieku.. ehh :/

ERRAD

06 listopada 2005 o 09:33

Moje kuleczki też się rozsypały... Gdy jedną, która potoczyła się pod szafę, chciałem odnaleźć, okazało się, że to łza...

unloved.one

06 listopada 2005 o 00:26

Mogę zaglądnąć tylko od czasu to czasu.
I utulić..

Arien

05 listopada 2005 o 22:20

Ehh, jak dawno mnie tu nie było:/ Ale ostatnio brak mi czasu na siedzenie na necie. Natalko, zdjęcie Kuby i jego samego poprostu olej. Moim zdaniem, nie jest wart tego cierpienia, któego Ci przysporzył. Zapomnij o nim raz na zawsze. I ucz się dziewczyno, ucz się do matury, żebyś potem nie musiała tak jak ja przeczekać roku przerwy i harować za marne grosze:/ Ucz się, bo naukę docenia się wtedy, kiedy nie ma się możliwiości jej podjęcia...a tak mi się marzyły studia...ehhh

Para_Medic

05 listopada 2005 o 22:08

Wybacz... ale nie wiem co mógłbym powiedzieć. Wiem tylko.. że tak nie powinno być, choć znam Cię od niedawna...i czuje chęć pomocy Tobie ... jeśli tyko jakoś bym mógł ... wystarczy słowo... prawie skończyłem już lekturę Twego bloga...

moje

05 listopada 2005 o 21:55

Tak nie powinno być.
A moze człowiek się zmienia?
W którą stronę?

odwagi

05 listopada 2005 o 21:54

Jeszcze jak bolą. A tamtego już nie będzie.

czarna-róża

05 listopada 2005 o 21:41

imię noel niestety kojarzy mi się źle... mam nadzieję, że ten noel jest zupełnie inny niż ten którego ja znałam... szczerze ci tego życzę :] Kuby zdjęcie bym skasowała... i zapomniała. Nie wart jest nawet otwierania tego zdjecia. 3maj się kofana, obiecuję, że wcześniej będę wpadać na tego bloga :]

noel

05 listopada 2005 o 21:06

chciałbym aby usmech na Twojej twarzy był częstym gościem...bardzo, bardzo chciałbym....

zlamane_skrzydla

05 listopada 2005 o 20:40

Ciosy przychodzą tak niepodziewanie...

kiciek

05 listopada 2005 o 20:19

moze dlatego bo chcial ci przypomniec o sobie.. pokazac ci ze Ty wcale o nim nie zapomnialas.. obudzic twoje niby uspione uczucia do niego ... moze dlatego

Dotyk... Ten nieodczuwalnie wyczuwalny...

Strony

Linki

...

Dodaj komentarz