...
Zakupy udane... Zdecydowanie w moim pokoju powinno być jaśniej... Delikatne, rozproszone światło dodaje mu uroku... Ikea to zdecydowanie miejsce dla mnie... Nie mam pojęcia jak można upchnąć tyle na tak niewielkiej przestrzeni... Maleńkie kuchnie jak dzieła sztuki, uwielbiam podpatrywać te pomysły jak przechowywać przedmioty... Zaopatrzyłam się w pudła, podstawki do świeczek, lampkę na biurko i lampkę nocną... Ale to tylko rozbudziło mój apetyt na więcej.
Dziś nadrabiam zaległości w Internecie... Cały tydzień już na kartkach zapisywałam, komu wysłać maila, na jakie zaległe wiadomości odpisać... Trzeba wykorzystać czas, bo od 12 do 20 praca..
W poniedziałek wielki powrót na uczelnie, ale patrząc na mój plan już się odechciewa... Jakieś 4, 3-godzinne okienka. Nie ma to jak siedzieć na uczelni od rana do 11 i potem od 15 do wieczora... Do domu na godzinę nie opłaca mi się wracać... Bezmyślnie ktoś to ułożył... W poniedziałek jedne zajęcia, a w czwartek 6 jedno za drugim... A jakby coś w okienko włożyć, to może poniedziałek byłby wolny i piątek też. Zresztą jak ja mam się rozwijać, jeśli mam same wykłady... A gdzie ćwiczenia na konwersacje, wymowę... Pogrom w czerwcu będzie.
Nie wiem co z pracą... Z jednej strony chciałam weekendowo... Zakładałam, że 3ci rok będzie kończył zajęcia w południe więc znajdę czas na naukę w tygodniu... Jak będę wracała wieczorem zostają mi tylko weekendy na pracę licencjacką, na germanistykę i na turystykę... I na czas spędzany z Nim...
Chyba przyszedł czas żeby zastanowić się... I coś odpuścić...
Co do planu, to myślę, że jest on układany głownie pod wykładowców a nie pod studentów.
Wiesz, tylko się słyszy o drugim, trzecim kierunku, pracy, imprezach... Jesteś pierwszą osobą, która się przyznaje, że może czas już odpuścić.
Powodzenia w realizowaniu planów! :)
Dodaj komentarz