...
Kartkuję indeks... Zadowolona... Kartki powoli zapełniają sie wpisami... Jak na razie średnia 4,2 i sesji zimowej brak... Do końca lutego ferie i zastanawiam się, co ja będę robiła przez ten miesiąc? Szukam pracy, chociażby na troszeczkę, żeby podreperować swój uszczuplony znacznie budżet... Chociaż... Wolałabym teraz 2 egzaminy, niż w czerwcu 5, 6, czy 7 tych z całego roku...
Chcę się ustrzec przed poczuciem zmarnowanego czasu i zmusić się do ruszenia książek, notatek z myślą o sesji kolejnej... Ostatnio jestem apatyczna i brak mi sił na cokolwiek... Najchętniej spałabym tylko a do nauki zmuszam się okropnie...
Byle do wiosny... A w kwietniu mam połowinki :o)
Między nami... Brak czasu... Rzadkie, krótkie spotkania, choć chęci są... Ten weekend spędzam samotnie w domu, on do wieczora na uczelni... Przyszły tydzień ostatnie zajęcia na uczelni, a on ma urlop... Potem ja mam ferie, a on pracuje... Marzy mi się randka, bliskość i czułość, i nie przez godzinę... Chcę uciec w jego ramiona i zapomnieć o wszystkim innym... Mam dosyć już życia w biegu...
Czasem boję się marzyć... Bo jak? Jeśli pieniądze są przeszkodą ich spełnienia...
nic tylko zyc nie umierac
Szkoda, że nie skorzystasz na swoich feriach, by częściej móc się widywać z chłopakiem... Ale jakoś dacie sobie radę :*.
Dodaj komentarz