...
Jeśli milczę - to znaczy, że jestem szczęśliwa, zakochana do szaleństwa i tylko czasu mi brak na poskładanie własnych myśli...
I tak wlaśnie było przez ostatnie dwa tygodnie... Uczelnia, dom, on, kino, teatr, zakupy, fryzjer (wielki powrót do grzywki), 18stkowa impreza kuzyna... I tak cudownie czuć się kobieco i być docenianą, adorowaną, wielbioną przez swojego mężczyznę... I aż dreszcze przebiegają me ciało, gdy zasypiając mocno obejmuje mnie w talii, szepcząc, że kocha, napawając się urodą... W sumie jeszcze nigdy nie usłyszałam z jego ust tyle komplementów, co przez ostatnie dni...
Jeśli piszę - to znaczy, że mój sielankowy stan duszy uległ nagle i gwałtownie zmianie... A w umysł wkradły się rozterki i zwątpienie... Ot wczorajszy, andrzejkowy wieczór... Długo oczekiwane wyjście, parkiet, muzyka, taniec i szał ciał... I my przytuleni, poruszający się w rytm największych hitów... Czego można chcieć więcej do szczęścia? Po kolejnych dawkach alkoholu zaczęło się szczegółowe planowanie ślubu, wesela i sporządzanie listy gości...
A potem nagłe zniknięcia... I ja sama jak idiotka, wśród jego kolegów... Bo barman, bo alkohol, bo konsoleta... A potem już tylko taniec z jego przyjacielem, nauka kroków cza-czy, rumby... Bo przecież nie będę podpierać ściany, gdy go nie ma? A potem pretensje... I znów stan lotny... Ukuło, poczułam samotność w klubie wypełnionym po brzegi ludźmi... Patrzyłam na niego jak stoi za konsoletą i się bawi... I widziałam ten wzrok, i powróciło wszystko to, czego dawniej tak bardzo się obawiałam... Co trzymało mnie na dystans...
I kiedy tak sobie siedziałam sącząc imbirowe piwo, puszczał nasze piosenki, które mogłam tylko słuchać... A gdy zabrzmiały pierwsze nuty mojej ulubionej, zobaczyłam, że idzie w moją stronę... Parkiet zapełnił się przytulonymi parami, ja wstrzymałam oddech... A mój książę z bajki poszedł do baru po piwo...
W nocy poczułam się zużyta jak zabawka...
Zużyta...
Bo znowu uległam, choć nie chciałam, ot tak dla świętego spokoju...
A potem?
Ani dobranoc o pocałunku nie wspomnę...
Pierwszy raz od dawna przepłakałam połowę nocy, nie mogąc zatrzymać łez...
Nie wiem czego chcę...
Może dalej być naiwną?
"Piękne słowa mówią wszystko, lecz nie zmienią nic... Nie zmienią nic..."
Wierzę, że to była tylko chwila, mało znacząca, choć bolesna.
Dodaj komentarz