• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Dotyk... Ten nieodczuwalnie wyczuwalny...

Spojrzenia niespojrzane... Marzenia spełnione... Sny słodkie... Romantyczna, uczuciowa, wrażliwa... Cała ja... Trochę zagubiona w otaczającym mnie świecie... Z mojego okna bliżej jest do gwiazd... Nauczyłam się, że mogę robić wszystko dopóki nie krzywdzę innych ludzi...

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • Odwiedzam
    • Ambi
    • Calaja
    • Errad
    • Grainne
    • Just-a-rebel
    • Kasia-87
    • Linka
    • Mama i ja
    • Moje
    • Summer
    • Sunkissed
    • Szukajaca prawdy
    • Unsafe
    • Zagubiona dusza
    • Zapiski taty
    • Zlamane skrzydla

...

Byłam w szpitalu odwiedzić tatę... I nie widzę żadnej różnicy - męczy się tak samo jak wtedy, gdy był w domu... Temperatura nie spada, cały spocony, wycieńczony, nie ma sił by jeść... Z tą rożnicą, że tu dostaje kroplówki, leki... Że lekarz i pielęgniarka, są obok i pomogą... Towarzysz sali sympatyczny i rozmowny... Ucieszył się z odwiedzin...

I przypomniało mi się jak to ja leżałam ostatnio w szpitalu... Jak czekałam  na odwiedziny a czas dłużył się niemiłosiernie... Cieszyłam się z odwiedzin obcych mi ludzi, byle przerwać tylko monotnonię dnia codziennego... Budziłam się rano z nadzieją, że tym razem przyjdzie on... Nie przyszedł, choć tak czekałam... Nie wypominam, ale raz na jakiś czas przypomina mi się jak bardzo wtedy liczyłam na niego... A jego zabrakło... Jak bardzo potrzebowałam, a jego nie było obok...

 

Mam taki metlik w głowie... Czuję się zmęczona psychicznie, nerwowa, płaczliwa... Chciałabym się teraz przytulić, powiedzieć jak bardzo się boję i jest mi źle...  Niestety nie mam do kogo...

 

I powiedźcie mi jak mam siedzieć z nimi w tej chwili w jacuzzi, wiedząc, że tata lezy taki słaby, podłączony do tych wszystkich kroplówek?

 

Ja tylko chcę żeby zrozumiał...
Nic więcej... Nie zmuszał, nie kazał wybierać...

15 września 2007   Komentarze (3)
linka-1
17 września 2007 o 09:55
Nigdy nie powinien kazać Ci wybierać... A już zwłaszcza nie w takiej sytuacji. Dziwię się, że nie potrafi Cię zrozumieć. Dzielna jesteś.
szukajaca-prawdy
15 września 2007 o 15:46
echhhh... dziwne wrazenie masz kiedy myslisz ze jests w szpitalu chora a ktos najblizszy nie przychodzi :( przykre to jest, ale jest tez druga sterona medalu, ze zobaczylas ze jezeli go nie ma to dajesz sobie rade. Czasem tak tez lepiej.
zielone
15 września 2007 o 14:52
bo wiesz... przypomniało mi się, jak w liceum, polonistka, pani P. stwierdziła kiedyś, ze tak naprawdę zawsze jesteśmy sami, będziemy... wtedy mi się to wydawało okrutne i niemozliwe... a potem życie pokazało, że to prawda... zobacz jaka silna jesteś, przetrwałaś ten szpital bez niego... i jak inaczej teraz postrzega się każdą bliskość, jak się ceni, gdy ktos jest jednak blisko... :)

Dodaj komentarz

Blogi