• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Dotyk... Ten nieodczuwalnie wyczuwalny...

Spojrzenia niespojrzane... Marzenia spełnione... Sny słodkie... Romantyczna, uczuciowa, wrażliwa... Cała ja... Trochę zagubiona w otaczającym mnie świecie... Z mojego okna bliżej jest do gwiazd... Nauczyłam się, że mogę robić wszystko dopóki nie krzywdzę innych ludzi...

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • Odwiedzam
    • Ambi
    • Calaja
    • Errad
    • Grainne
    • Just-a-rebel
    • Kasia-87
    • Linka
    • Mama i ja
    • Moje
    • Summer
    • Sunkissed
    • Szukajaca prawdy
    • Unsafe
    • Zagubiona dusza
    • Zapiski taty
    • Zlamane skrzydla

...

Dni zlewają się... Jeden podobny do drugiego... Czegoś mi brakuje, sama nie wiem co jest nie tak... Czy Ty zamykasz się na mnie? Czy może ja jestem przewrażliwiona... To ja się zmieniam?

 

Usiłuję maksymalnie zapełnić sobie czas... Głównie nad książkami, nauka - by nie myśleć, nie analizować, by nie czuć... Do rozpoczęcia roku akademickiego zostało jeszcze trochę czasu, ale nie zaszkodzi przecież... Zapisałam się na fenomenalny kurs z niemieckiego... 5 osób i Niemka... Wspaniała, sympatyczna, daje mi wiarę i nadzieję, że dam radę... Na uczelni czuję wewnętrzną blokadę przed mówieniem... A z nią zostaję po zajęciach i rozmawiamy... O wszystkim, swobodnie, bez spięć, że szyk, że brakuje wyrazów... One jakoś w naturalny sposób odnajdują się i same ukladają w potok słów... Dodatkowo przynosi mi niemieckie filmy, muzykę, wymieniamy maile - wywiązała sie między nami swoista przyjaźń... Mam zamiar pielęgnować ją... Może niekoniecznie następny kurs, ale konwersacje z Nativ speakerem, to miła odskoczna od codziennych wątpliwości...

 

Wątpliwości, które narastają... Osoby z przeszłości, które powracają... A ja szukam oparcia i bezpieczeństwa... Nie chcę napotykać na mury milczenia... Nie chcę oddalenia... I bycia dodatkiem do... Może wymagam zbyt wiele... Może mylnie to odczuwam, ale... Tęsknie za tym co było... Chociaż są momenty, że czuję, że całym sobą jest obok i zawsze będzie... Nie chcę by ta pewność była ze mną tylko chwilami...

 

Ostatnio przeżywałam chwile grozy... Tata zachorował, 42 stopnie temperatury, dreszcze, poty... Kilka dni byłam wyłączona z życia i potrzebuję wsparcia, siły... Zaczęło się diagnozowanie, szpitale w środku nocy... I coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że nasza służba zdrowia jest chora... Już jest troszeczkę lepiej, ale nadal szukają... Nie wiem czy 3-tygodniowy pobyt taty w Afryce mógł mieć na to wpływ...

 

Wczoraj miałam jechać z rodziną jego na urodziny siostrzeńca... Musiałam zrezygnować przez tą chorobę taty... Nie wiem, czy za kilka dni ja nie będę leżała w łóżku z temperaturą, nie wybaczyłabym sobie nigdy gdybym zaraziła ciężarną siostrę Kuby, czy ukochane maleństwo... Choć bardzo chciałabym tam być...

13 września 2007   Komentarze (5)
amazi89
14 września 2007 o 09:46
zaparszam serdecznie do przeczytania kolejnej czesci opowiadnaia pozdrawiam;)
linka-1
13 września 2007 o 16:52
Tak to już chyba jest... Ja też miałam taki etap, kiedy czułam wewnętrzną pustkę i towarzyszyła mi świadomość, że nie jest juz tak cudownie... Minęło kilka dni i chociaż nie jest tak, jak na wspólnym wyjeździe, odżyłam na nowo.
Twojemu tacie życzę zdrowia... Oby wydobrzał całkowicie. Domyślam się, że chciałabyś pojechać na urodziny siostrzeńca, ale podjęłaś dobrą, odpowiedzialną decyzję.
A takiej sympatycznej Niemki, która pozwala przełamać opory w mówieniu, można tylko pozazdrościć :).
amazi89
13 września 2007 o 12:03
tez masz racje;) to musi byc z dwoch stron. Ciesze sie ze sodobalo Ci si opowiadanie kolejnej czesci mozesz sie spodziewac mysle..ze jutro;) pozdrawiam 3maj sie
amazi89
13 września 2007 o 11:41
hm gdy czujesz pustke to najlepiej idz gdzies ze znajomymi do przytulnej kawiarenki i powspominajcie dawne czasy albo poprostu pogadajcie o tym co sie teraz dzieje w waszym zyciu..;) pozdrawiam
szukajaca
13 września 2007 o 11:17
taa pustke, kazdy czasami czuje. moze skonczył sie w twoim zyciu etap, o ktorym nie wiesz ze nawet byl. teraz trzeba obrac nowe cele i zaczac cos od nowa.a jezeli chodzi o wyjazd to dobra decyzja, lepiej nie ryzykować. Mama mojego chlopaka w czasie ciazy miała cytotaksoplazmoze<chyba tka to sie nazywa>. W kazdym badz razie zaraziłam sie przez niewinna zabawe z kotkiem, a moj chlopak teraz w jednej rece ma krótsze palce z tego powodu. Wiec trzeba uwazac ;)

Dodaj komentarz

Blogi