...
Tak rzadko tu teraz zagladam, choć kiedys było to moje ukochane miejsce... Ferie minęły tak szybko... Miałam tyle zrobić, nadrobić, douczyć a byłam tak wykończona, że ledwo zregenerwowałam siły przed następnym semestrem...
Już w srodę pierwsze kolokwium, sporo nas ubyło... Tak bardzo rzuciło się to w oczy na pierwszym wykładzie z literaturoznawstwa, opustoszała sala... Moja grupa też uszczuplona znacznie... I brak mi tych ludzi...
W moim sercu wiosna, zakochuję się na nowo z każdym dniem bardziej... Kuba awansuje, chcemy składać pieniażki na nasze wspólne mieszkanie... Widzimy się czesto, choć bywa, że z czasem krucho... Ostatnio tuliłam do serca ta kruszynkę najsłodsza, już nie mogę się doczekać, kiedy włożymy ja w wózeczek i porwiemy na wiosenny spacer do parku...
Spotkał się z Agata, hm raz na 3 miesiace - nie mam nic przeciwko, choć walczę ze swoja zaborczoscia... Okazało się, ze wiele u niej zmian... Przede wszystkim od dwóch miesiecy ma chłopaka... I dziwne jaka ulgę przeogromna odczułam... To, że w jej wakacyjnych planach Irlandia, czy Grecja - a my i sami i z przyjaciółmi... Już czekam na wiosnę, a potem na upragnione wakacje...
Ostatnio płaczliwy nastroj mnie ogarnia i zniechęcenie... Staram się winić za to wiosenne przesilenie, ale doskonale wiem, że chodzi o uczelniane sprawki... Zastanawiam się nad sensem studiowania... Chciałam zrezygnować, przeniesc sie na zaoczne i pracowac... Kiedy pisałam o dziewczynie, ktora była w mojej grupie, a mieszkała 18 lat w Berlinie... Chciała przeniesc się na drugi rok, nie ukrywajac nudziła się i umiała już to, co my się dopiero uczymy... Miala napisac egzamin, który my będziemy zdawać ustnie i pisemnie w czerwcu... Nie zdała... Po odwołaniach, wybroniła się ustnym i w konsekwencji jest na 2gim roku... Ale zastanawiam się co ja tutaj robie? Przecież nie jestem w stanie tego zdać... W zeszłym roku po czerwcowym egzaminie zlikwidowano 3 grupy... Był tak trudny, że ludzie otrzymywali z niego 8%.
Nie wiem co będzie dalej... Ale bardzo się tego boję...
Marzy mi się ten licencjat, nie chcę skończyć tylko pracujac majac maturę...
Dodaj komentarz