...
Powrót do szarej rzeczywistosci... Tej bez niego... Od poczatku przyzwyczajac sie do komunikatorow i smsow... Bez zapachu, dotyku, smaku... Musze być dzielna... To tylko kilka, kilkanascie dni... Ostatnie mineły tak leniwie... W klubie bilardowym z jego kolegami, na wieczornych seansach filmowych, długich spacerach, w planach tanczenie przez cala noc... A teraz... Jego praca, potem weekendowy wyjazd z firmy, mój do pracy na kilka dni... I znów nowy tydzien, nowe zmiany, szkola... Przede mna szukanie pracy na weekendy... Bo jeszcze troche brakuje do oplacenia drugiego semestru studiow, a jestem zawzieta... Na własnym blogu gosciem... Gdzies niepostrzezenie czytuje inne zapiski... Bez pozostawiania sladu, bardziej dla siebie czytam, wzruszam się, pisze... Dzisiaj jest juz nijak, jesiennie, chaotycznie, bezcelowo...
Nie wiem jak wypełnić sobie czas, by szybciej płynał...
Cierpliwosc, wytrwałosc tez gdzies sie zapodziała...
Chcę teraz, już - w tej chwili!
i mam kaca zanim się upiję. i chce już do łózka.
Dodaj komentarz