...
W pokoju unosi się zapach papierosa wypalonego przez niego... Na mojej skórze zapach jego ciała... Lubie tak leniwie spedzac wieczory wtulona wniego, w blasku malej lampki... Lubie rozmawiac szeptem... Lubię słuchac z nim starych, rockowych ballad... I razem pracować, siedzieć przy komputerze... Dzisiaj on poznał dalsza czesc mojej rodziny... I wujek nawet mapke wyrysował jak dojechać do naszego jeziorka, nad którym będziemy wypoczywać... A ja wyprowiantowałam go do domku, w ogrodkowe warzywka do pysznego leczo... Ciekawe, czy jego mama się ucieszy? Mineło kilkadziesiat minut a juz mi go brak... Najprawdopodobniej jutro wyjazd do Polanicy... 2 tygodnie pracy, gdzie będzie musiał mi wystarczyc telefon zamiast niego... Spotkanie pierwszego dnia wrzesnia... Jedyna mysla sa teraz wspomnienia rozpamietywane w sercu, i marzenia o tym co bedzie... A te kilka prawdziwie wakacyjnych dni spędzonych razem przemina jak sen... Tak jak ta chwila, gdy dopiero co parkowal samochod przed domem... Teraz jest tam puste miejsce...
Usiadłam mu na kolanach wtuliłam się i wpatrujac się w sciane zapytalam wprost... Nie patrzac mu w oczy... Nie chcac odkladac tego na pozniej, na gg...
- Czy jak wroci Agata, to cos miedzy nami sie zmieni?
- Mysle, ze nie..
- Myslisz?
- Tak...
- Dlaczego?
- Bo teraz mam ciebie tak na stale.. A ona wyjechala, nie odzywa sie, nie daje znaku zycia od 3 miesiecy.. Jak wroci bedzie inaczej, nie będzie juz tak jak było... Oczywiscie, bede sie z nia widywal...
- Boję się, że ona wróci a miedzy nami zacznie sie psuc...
- Ona traktuje mnie jak przyjaciela...
- A ty ja?
- Tez... Od Gwiazdki, 2 lata temu... Ona mnie nie chce... Gdyby jej na czyms zalezalo odezwalaby sie, napisala maila z Grecji..
Pomyslalam, ze ma racje... A ja przeciez nie moge zyc slowami, wypowiedzianymi zanim zaczelismy byc razem, prawda? Musze mu zaufac... Przez chwile przez głowke przeszła mysl, ze on mógł ja kiedys kochac... A ona odrzuciła to uczucie... Nie zapytałam...
Troszke uspokojona, bo przeciez ma mnie... Bo to mnie przedstawił rodzicom... Bo to ja spedzam czas u niego, a on przyjezdza do mnie... Bo to do mnie wysyla mnostwo smsow... Więc dlaczego się boję? Bo ona jest blisko, osiedle dalej... A ja 11 km od niego... Bo moga gdzies wyjsc bez kombinowania z noclegiem, taksowkami... Nie chcę stracić...
a notka zaczynala się tak fajnie. tak ciepło. a może wystarczy nie martwic się na zapas? a może warto zapytac o wszystko? a moze nic nie trzeba robić? pewnie wiesz najlepiej. życzę powodzenia.
Dodaj komentarz