• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Dotyk... Ten nieodczuwalnie wyczuwalny...

Spojrzenia niespojrzane... Marzenia spełnione... Sny słodkie... Romantyczna, uczuciowa, wrażliwa... Cała ja... Trochę zagubiona w otaczającym mnie świecie... Z mojego okna bliżej jest do gwiazd... Nauczyłam się, że mogę robić wszystko dopóki nie krzywdzę innych ludzi...

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • Odwiedzam
    • Ambi
    • Calaja
    • Errad
    • Grainne
    • Just-a-rebel
    • Kasia-87
    • Linka
    • Mama i ja
    • Moje
    • Summer
    • Sunkissed
    • Szukajaca prawdy
    • Unsafe
    • Zagubiona dusza
    • Zapiski taty
    • Zlamane skrzydla

...

I znów przyjechał... I znów zielone autko zaparkowane pod domem... I chociaż deszczowo i chłodno, a za oknem szaro, buro - to kiedy jest się razem wszystko inne jest nieistotne... I znów przytulana, głaskana, tulona... I to uczucie, że przy nim to nigdy nic złego się nie stanie... Opatrzyłam jego zraniony w pracy paluszek, nakleiłam plaster... I pomyslałam, że nie tylko chcę przy nim budzić się rano i zasypiać wtulona w niego... Ja chcę szykować mu kanapki do pracy, nauczyć się dla niego gotować i czekać kiedy zmęczony wróci z pracy...

Powiedział, że kocha... Ze dobrze mu ze mna... A ja mocno przytuliłam, by nie widział toczacych się po policzkach szczesliwych łez... A potem zabrał do swojego kuzyna... Poznałam kawałek jego rodziny... Razem z kuzynem grzebali w autku, a ja z narzeczona przegladalam katalogi mody slubnej zachwycajac sie sukienkami... Bo oni za rok o tej porze będa stali na slubnym kobiercu... I jesli wytrwamy razem do tego czasu, bedziemy bawic się w przyszłe wakacje na weselisku... I poznałam problemy rodzinne i tak stałam się chyba taka bardziej jego przez to... Bo przedstawił jako swoja kobiete... Jego bratowa jest w 3 miesiacu ciazy, a ja juz wyczekuje narodzin Malenstwa... A przyszła mamusia walczy z nudnosciami... :-)

Tesknie... Z kazdym dniem bardziej... I mocniej kiedy czesciej sie widzimy... Potrzebuje tych szeptanych rozmow, ciepła jego ciała i bijacego serca... I nawet wakacje stały się znów realne... Wzial wiecej nadgodzin, koledzy chca z nami jechac... I juz nie wazne czy bedzie to morze, góry, czy jezioro... Ważne, że razem...

Teraz szef chce pokrzyżować plany i wywiezc mnie w góry do pracy na cały miesiac... Materialnie starczyloby na opłacenie czesnego na cały semestr studiowania... Ale to też rezygnacja z wspólnych, zaplanowanych, naszych pierwszych wakacji... O których marzę, wyczekuje... I pierwszy raz nie będzie tak jak chce szef... Nie zrezygnuje ze szczęscia.... Za bardzo go kocham, by cos innego liczyło się bardziej...

 

07 sierpnia 2006   Komentarze (4)
zlamane_skrzydla
13 sierpnia 2006 o 09:32
Jak zwykle, serce sobie, rozum sobie. Tyle, że młodość mamy jedną.
zagubiona_dusza
08 sierpnia 2006 o 17:40
To chyba dobry wybór...:*
w_ż_s_m
08 sierpnia 2006 o 07:59
ja jestem odmiennego zdania. o szczęście trzeba walczyć, ale życie zyciem. trochę bajką tu powiało. oby miała szczęśliwe zakończenie.

pozdrawiam.
always_hopeful
07 sierpnia 2006 o 23:46
pozwoliłam sobie tu zaglądnąć bo hasło uzyskałam stosunkowo niedawno na gg od Ciebie, ale kim jestem nie zdradzę ;) sądzę, że słusznie robisz, że nie rezygnujesz z tych wakacji, masz swoje priorytety i tego się 3maj... ah Ci zakochani, aż miło tu wejść i poczytać ;)

Dodaj komentarz

Blogi