...
Pokażę Wam jak pracuję... Cukierkowo... O tak... Tym razem w Górach Sowich, nad potokiem, wsród latajacych malenkich swietlików... Wypoczęta... I pieniażków znów przybyło sporo...
I zerwana przyjazn z przyjacielem... Po 13 latach... Żal okropny, choc wypowiedzianych słów cofnac nie mozna... A zranil najmocniej na swiecie... Zaborczy, zazdrosny o moja prace, zwiazek, studia... A ja cieszyłam się tak z każdego jego sukcesu, z awansu... A on od razu mówi, że się przechwalam... A ja tylko dzielę się radoscia, Kuba ze mnie dumny, że udaje mi się, że ma swietna prace.. Cóż... I na nasz wyjazd morski miała się dołaczyc para wspolnych znajomych... Jednak ów przyjaciel sprawił, że im zmieniło się upodobanie i wola już niegdzie nie jechać...
Poniedziałkowy wieczór spędziłam na przedstawieniu teatralnym... Bo wygrałam bilety znów, przez Internet... Takim kameralnym, było tylko kilka osób... Stoliki ustawione na swieżym powietrzu, aktorzy na wyciagniecie reki... To niezwykle intrygujacy spektakl teatralny w interesujacej oprawie i interpretacji. Opowiada niebanalna historię dwojga samotnych ludzi spotykajacych się niby przypadkiem na parkowej ławeczce. On i Ona. On szuka dziewczyny na jedna noc. Ona pragnie mężczyzny na całe życie. Próbuja odnalezć się, ale nie idzie im łatwo. Prowadza dialog, w którym odkrywaja przed soba i widzem swa przeszłosć, oszukuja się wzajemnie, by za chwilę odkryć najskrytsze tajemnice. Bawia, wzruszaja, zastanawiaja. „(...) w dzisiejszych czasach problemy tych dwojga wydaja się jeszcze bardziej aktualne. Obie postaci przekonuja. Ona zagubiona i niepewna siebie tęskni za mężczyzna. On, mężczyzna o niekryształowej osobowosci wybrał się na podryw. I odnajduja się w parku, przy tytułowej ławeczce. Ale to dopiero poczatek całej historii.” I miałam tam isc z nim... Bo o milosci, bo razem... Ale zmeczony po pracy, nadgodziny w tym upale, przy rozładunku... Poszlam z kolezanka... Chociaz... Tak bardzo chciałam, by to zobaczył... Dałoby mu to domyslenia... Sam postepował kiedys tak jak bohater spektaklu...
A dzisiaj maturalnie... I zadowolona... Chociaż germanistyka na Uniwersytecie Adama Mickiewicza poszła w zapomnienie... Jutro potulnie pójdę podpisać umowę w prywatnej szkole... Oddam ciężko zarobione pieniażki i będę studentka... To, że nie zdawałam ustnej rozszerzonej przekreslilo... Papierów nie przyjma na uniwersytet w ogóle...
Maturalnie dobrze, choć zawsze mogłoby być lepiej... Z historii najmniej, a ja przecież chciałam sobie podarować egzamin historyczny i w ogóle na niego nie isc, bo nie zdazylam powtórzyc, przygotować się... A jednak :)
Język polski ustny 100%, poziom podstawowy 76%, rozszerzony 58%
Język niemiecki ustny 90%, poziom podstawowy 87%, rozszerzony 54%
Geografia poziom podstawowy 50%, rozszeszony 64%
Wiedza o społeczeństwie poziom podstawowy 68%, rozszerzony 64%
Historia poziom podstawowy 33%, rozszerzony 54%
A tak wiele osób nie zdało... Bo przecież statystycznie co piaty maturzysta miał dzisiaj łzy w oczach... I znajomych żal...
Idiotami w komentach sie nie przejmuj... To sie nazywa zazdrość.
Ładne wyniki :)
Może gdzieś indziej nie wymagają rozszerzonej ustnej?
Oj, żeby było dobrze :)
Dodaj komentarz