• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Dotyk... Ten nieodczuwalnie wyczuwalny...

Spojrzenia niespojrzane... Marzenia spełnione... Sny słodkie... Romantyczna, uczuciowa, wrażliwa... Cała ja... Trochę zagubiona w otaczającym mnie świecie... Z mojego okna bliżej jest do gwiazd... Nauczyłam się, że mogę robić wszystko dopóki nie krzywdzę innych ludzi...

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • Odwiedzam
    • Ambi
    • Calaja
    • Errad
    • Grainne
    • Just-a-rebel
    • Kasia-87
    • Linka
    • Mama i ja
    • Moje
    • Summer
    • Sunkissed
    • Szukajaca prawdy
    • Unsafe
    • Zagubiona dusza
    • Zapiski taty
    • Zlamane skrzydla

...

Zapomniany blog... Zakurzone blogowisko... Zaległosci... Niechęć?

Matura ustna z polskiego zdana... 20/20 pkt... Papiery na studia złożone... Filologia germańska z turystyka sródziemnomorska i językiem hiszpańskim... Wymarzony kierunek... Już prawie jedna noga tam jestem... Wystarczy mieć zdane wszystkie pisemne, bo o niemiecki sie nie martwię w ogole, podpisać umowę... Pracuje... Ostatnio 7 dni w tygodniu... 3 dni w biurze podrózy, 4 dni na promocjach... Bywa, że po 10h... Przez weekend zarobiłam 280zł, zdecydowanie więcej potrzebuję, by opłacic studia... 56 kg, czasami jem 2 posilki dziennie... Chociaż waga po pobycie w domu rosnie... A ja wolalabym, żeby malała... Jeszcze...

Chcę słoneczka, ciepełka i morza... Miałam mozliwosc spedzenia dwóch tygodni w Grecji, Chorwacji za 400zł... Tylko on, jego urlop, brak pieniędzy akurat na wyjazd... I siedzę w domku przez jego osiołkowe uparcie...

Zdrowie... Badania, kontrole... Jeden lekarz mówi, że zdrowa, że zadnych problemów w przyszłosci nie będzie, ze odpornosc nabyta... Drugi mówi przeciwne słowa... Zdecydowanie nie lubię słowa ryzyko... Maraton po specjalistach rozpoczęty... Jeszcze ginekolog i dentysta... Sami panowie...

Między nami układa się, raz lepiej raz gorzej... Teraz dobrze, chociaż ja smutna, wypalona z uczuc... Nie wiem dlaczego przestało mnie cieszyć już cokolwiek... On ostatnio komplementuje, zabiega, stara się... Dzwoni, bo ma ochotę... Jutro cały dzien razem... Wieczorny, mundialowy mecz z jego najblizszymi kolegami... Stwierdził, że będę tam jedyna kobietka w tym meskim gronie i to w dodatku tylko i wylacznie jego... I troszeczke stres, jak odbiora mnie oni... A potem mam spać u niego... Ale to chyba nie najlepszy pomysl... Nastepnego dnia rano on broni pracy dyplomowej, a ja pracuje...

Rodzice nie ufaja jemu... Wola przyjechac po mnie w srodku nocy... Nie rozumiem, bo przecież powinni ufac mi... A nie szperac w szafkach w moim pokoju w poszukiwaniu niewiadomo czego... Nie zawiodłam... Nigdy... A ograniczaja... I przyjada... Ciekawe czy z wspólnych, wakacyjnych, weekendowych wypadów też będa mnie odbierać? Sytuacja w domu nie jest najlepsza... Ostatnio...

 

09 czerwca 2006   Komentarze (7)
black.rainbow
11 czerwca 2006 o 12:02
Kochana trzymaj się. Trzeba:*
To ja 2004`
10 czerwca 2006 o 23:29
Mimo wszystko uśmiechaj się :-)
Pozdrawiam
bez_tajemnic
10 czerwca 2006 o 21:07
Rodzicow da sie wychowac... Chociaz bywa ciezko. A z facetem wiesz jak jest. Sama napisałas raz lepiej raz gorzej... Trzymaj sie dzielnie :*
Arien
09 czerwca 2006 o 22:23
280 zł w weekend...marzenie, u mnie z kasą jak zwykle krucho. 56 kilo, to chyba dobra waga, ale 2 posiłki dziennie to za mało zdecydowanie. Rozumiem tremę przed meczem, jak przyjmą koledzy, chyba każda dziewczyna by się stresowała. A rodzice czasami niestety tacy już są, że zbyt kontrolują, szpiegują, dmuchają na zimne. Czasami bardzo przeginają z tym i wtedy jest problem. Można porozmawiać, gorzej jesli to nie daje efektów. Wierzę, że wszystko się poukłada - i zdrowie, i sytuacja w domu, no i relacje z Nim:)
death_world_
09 czerwca 2006 o 21:13
eh..czasem jest lepiej..czasem jest gorzej...ale trzeba sie trzymać...bedzie dobrze..kiedyś musi być..
zlamane_skrzydla
09 czerwca 2006 o 16:48
Co do ostatniego... Tata dzwoni do mnie kilka razy dziennie, sprawdzajac gdzie jestem.
Z weekendowego wyjazdu też nici.
Zastanawia mnie to, że chcemy zamieszkać razem w pażdzierniku, a to przecież niedługo. I co też będą dzwonić? :/
Hyh...
poza_czasem
09 czerwca 2006 o 16:01
Faktycznie niewesoło... :/

Dodaj komentarz

Blogi