?
Nadchodzacy Nowy Rok to nie tylko okres radosci, ale rownież zadumy nad tym, co minęło i nad tym, co nas czeka. Tak więc dużo optymizmu i wiary w pogodne jutro, usmiechu i siły do pokonywania przeciwnosci - tego życzę zarowno sobie jak i Wam w 2005 roku.
Zabiegani nie zważamy na otaczajace nas piękno, a ja tylko chcę codziennie spogladać na swiat, jakbym widziała go po raz pierwszy...
Grzegorz Giedrys
Nowy wiersz o smierci
Nieustannie zbliża się
Ociera się o mnie na przejsciach
dla pieszych, na
chodnikach i w barach.
Odwiedza moich sasiadów i zostawia
mi po nich kilka
pożyczonych przedmiotów,
których nie wypada pózniej zwracać.
Ukrywa się w napisach na papierosach,
wybiera raka albo choroby serca.
Przybiera imię benzoesanu sodu,
aspartamu, tłuszczów nasyconych
i zatacza we mnie kręgi.
Znajomych wyrzuca z pociagu albo
wbija w kierownicę i zagłówki.
Zostawia asfalt w ich plecach,
zostawia szkło w zrenicy.
Oddycha sznurem, pije krew miesięczna.
Żywi się płucami, watrobami i żoładkami.
Mówi wyrwany językiem.
Mysli amfetamina z przeciwzbrylaczem.
A pomniki stawia sobie z lastryko.
Metody jej działania w istocie się nie zmieniły.
Tylko system kodów paskowych
porzadkuje swiat lepiej niż
wyrwane zęby, ogolone głowy,
kosciane grzebienie,
szczerniełe srebro sztućców.
Wprawna ręka oddziela plony od plew,
mięso od kosci, dorosłych od dzieci,
kobiety od męzczyzn.
Tym, co zostali, mówi:
"Wierzacy moga się modlić, niewierzacy
niech klaszcza".
I kiedy ona przesacza dusze przez
ziemię, ja ogladam telewizję.
Wpatruję się chwilę w ten bursztyn,
który zatrzymuje ciała
i głosy z dala od niej.
A potem już razem liczymy ofiary i
ustalamy listę nieobecnosci.
Jestesmy tylko my,
którzy patrzymy sobie w oczy.
Dodaj komentarz